 |
Cz.1 Znowu dzieje się to samo. Znowu mam przeczucie, że przeżywana obecnie sytuacja wydarzyła się już kiedyś. Kolejny raz czuję się tak samo przestraszona i zagubiona jak wtedy, gdy odchodziłeś po raz pierwszy. Nie wiem co się dzieje, ale mam przeczucia, że nasza historia zmierza do końca. Dokładnie rok temu zdarzenia miały podobną kolej rzeczy. W momencie, kiedy czułam, że już przeżyliśmy najgorsze i jest dla nas szansa na szczęśliwe życie razem, wszystko zaczęło się sypać. Dosłownie w przeciągu kilku dni. Teraz, dzieje się krok po kroku to samo. Znowu się kłócimy i zasypujemy pełnych złych emocji sms-ami. Kolejny raz milkniesz, urywasz niedokończone rozmowy. Kolejny raz czekam i nie potrafię zrozumieć tego co się dzieje. Znowu brakuje mi słów, aby wyrazić to co czuję, ale wiem, że się boję- przeraźliwie. Dokładnie tak jak tamtego dnia, zostaje sama w domu, bo rodzina wyjechała na kilka dni, kolejny raz w to samo miejsce. Pamiętam tamtejsze telefony rodziców, zamartwiania siostry.
|
|
 |
Wygadanej zabrakło słów. Pogubiła się sama w sobie, nie rozumie, co do siebie mówi. Nie widzi się ze sobą, ani z nikim innym. Także się nie widuje. Albo widuje, ale nie widzi. Nie pozwala patrzeć. Nie pozwala dmuchać, ruszać, rozdrapywać i ciągnąć. Chce niechcąc, nie potrafi się określić, robi wszystko to, czego najbardziej nie lubi w innych ludziach. Miota się pomiędzy wrzątkiem a śniegiem i nie potrafi określić, co bardziej ją parzy. Nie mówi. Rozgryza słowa. Wypluwa. Za gorzkie. Nie myśli. Nie umie.
|
|
 |
to tylko kolejny zwykły dzień, jeden z wielu, które jeszcze przede mną. zastanawiam się czy spełnię swoje cele i aspiracje, czy od jutra zacznę ćwiczyć tak jak sobie obiecałam, czy kolejny dzień spędzę na leżeniu i czytaniu ulubionych książek. kolejna noc nastaje, a ja tracę poczucie czasu, nie mam pojęcia kiedy skończyła się poprzednia, a dane mi jest witać się z kolejną. spoglądam w lustro oczami ciężkimi od wrażeń tego dnia. widzę dziewczynę, która wczoraj była w stanie wnieść do swego życia choć trochę uśmiechu, a teraz płacze. jezu ja naprawdę płaczę? co się ze mną stało, przecież pogodziłam się z tym, że ciebie tutaj nie ma. umieram? może to tylko sen? może jestem jakimś wymysłem czyjejś chorej wyobraźni? dotykam dłonią klatki piersiowej i nie czuję nic. gdzie moje serce? gdzie ono kurwa jest?! dlaczego mi go nie oddałeś, przecież mówiłeś, że nie jest ci już potrzebne? oddałam ci je, a teraz umieram sama nie czując nic. już wiesz gdzie popełniłam największy błąd? / irrnormal
|
|
 |
Zakryj twarz dłońmi i powiedz czy wciąż chcesz dzielić ze mną dni. Idzie wspaniały lepszy czas, lecz dla mnie, nie dla Ciebie. Musisz zastanowić się czy pobudka przy moim boku jest tym czego pragniesz. Widzisz gwiazdy, słońce, bezchmurne niebo. Wychodzisz w pogodny dzień i podziwiasz śpiew ptaków, który wydobywa się z pobliskiego lasu, słyszysz wszystko, najmniejszy szelest liści po których bezkarnie depczesz, szum rzeki, warkot samolotu przelatującego nad Twoim domem. Każdego dnia stajesz po środku świata i wsłuchujesz się. Tylko mnie nie słyszysz, a ja powoli wypluwam płuca. Krzyczę ciszą ile tylko mam sił. Krzyczę i nic. Nie słyszysz mnie, jesteś głuchy na moje wołanie, a ja potrzebowałam tylko Twojego spojrzenia, na które teraz jest już za późno. / irrnormal
|
|
 |
Ciągle czekam na Ciebie, w moim świecie jest tak dziwnie cicho i pusto bez Twojej obecności. Przyjdź, zobacz ile noszę w sobie milczenia. Przyjdź i zabierz samotność, która mnie całą wypełnia i nieustannie mi towarzyszy. Nie powinno jej przy mnie być, ona zajmuje przecież Twoje miejsce.Nie zostawiaj mnie dłużej z nią samą, nie dopuść, abym musiała wypić ją sama do dna. Nie chcę już jej, ale ona nie chce ode mnie odejść, trzyma się kurczowo i nie puszcza. Przyjdź, zabierz ją siłą i zajmij jej miejsce. Już na zawsze. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.2 Dlaczego więc tak cierpię? Nie chciałam się przywiązywać, nie chciałam wierzyć w Twoje słowa. Wiedziałam przecież, że nie powinnam. Byłam pewna, że jestem bardziej odporna na te wszystkie obietnice, że nie ma możliwości, aby niespełnione mnie skrzywdziły. Widzisz, chyba jednak nie byłam tak silna i nieczuła na nie. Chyba za bardzo w nie uwierzyłam. W momencie, kiedy w grę wchodzą rozum i serce, niczego nie można być pewnym. Popatrz, rozum przecież wiedział, że nasza historia w każdej chwili może dobiegnąć końca, a jednak serce - może nawet nieświadomie- żyło w złudzeniu, że ona nigdy się nie skończy. Skończyła się. Tylko tym razem żadne, nawet najbardziej wyszukane słowa, nie pomogą zrozumieć dlaczego tak właśnie stało się. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 To nie jest tak, że żyłam w błogiej nieświadomości i pewności, że nasza historia nigdy się nie skończy. Nie, wcale tak nie było. Ciągle pamiętałam, że może wydarzyć się coś, co zmieni zdarzeń bieg i nie pozwoli dalej nam iść razem. Miałam świadomość, że słowa mogą zawieść, że to tylko słowa, które niekoniecznie muszą się spełnić. Pamiętałam, że jesteśmy tylko ludżmi, słabymi, pogubionym i jeszcze trochę niepewnymi swoich uczuć. Ludźmi, którzy mogą wzajemnie się na sobie zawieść. Nie potrafię zapomnieć tych dni, kiedy bałam się, że to ja jakoś Cię skrzywdzę, że nie uda mi się wystarczająco kochać i być dobrą dla Ciebie. Chciałam żebyś miał ode mnie wszystko, co najlepsze. Miałam także świadomość, że Ty również możesz mnie skrzywdzić, że wystarczy moment, abyś sobie nas odpuścił i odszedł. Naprawdę w mojej głowie, kłębiły się różne możliwości, w końcu wiedziałam, że wszystko może się zdarzyć.
|
|
 |
Nigdy nie chciałam Cię kochać. Nie planowałam tego. Wszedłeś w moje życie nagle i przewróciłeś je momentalnie do góry nogami. Przecież ja nie pragnęłam tego, zapierałam się, mówiłam, że się boję, że nie jestem gotowa. Przekonywałam, że nie jestem dla Ciebie, że mnie trudno kochać. Ale Ty nie odpuszczałeś, walczyłeś o mnie, wchodziłeś w moje życie coraz mocniej, pewniej, zajmując z dnia na dzień więcej przestrzeni. Przestrzeni nie tylko mojego życia, ale i serca. Zaufałam Ci, a Ty miałeś mnie nie skrzywdzić, obiecałeś to, obiecałeś. Mówiłeś, że będziesz zawsze,szczególnie wtedy, gdy będę się bała. Powtarzałeś, że sprawisz, że poczuje się lepiej, że będę z Tobą szczęśliwa.Chciałeś żeby była z Tobą szczęśliwa.I co zrobiłeś? gdzie jesteś? czemu nie ma Cię przy mnie? gdzie jest ten chłopak, który chciał dla mnie jak najlepiej, który chciał mnie kochać? No gdzie jest? bo On już dość dawno znikł i ciągle nie wraca...Tęsknię za nim. Bardzo. / he.is.my.hope
|
|
 |
Nigdy nie chciałam Cię kochać. | Jodi Picoult
|
|
 |
Ty też analizujesz każdą rozmowę z Nim? Rozkładasz zwykłe zdanie na czynniki pierwsze, doszukując się jakiegokolwiek podtekstu? A gdy niczego nie możesz się dopatrzeć, padasz i tracisz nadzieję na coś, co nigdy tak naprawdę nie miało mieć miejsca. [ yezoo ]
|
|
|
|