 |
osobowość z ciebie żadna, za to niezła kurwa, Twój facet jest ślepy albo z choinki się urwał!
|
|
 |
póki mam gdzie wracać nie boję się wspomnień.
|
|
 |
za dużo widzę i czasami mi rozsadza głowę tak, że pani Goździkowa tutaj nie pomoże.
|
|
 |
niech porwą nas melodie, wszystko przestanie istnieć, nie bój się panicznie jutra, bo ten czar nie pryśnie.
|
|
 |
czasem nie kumam, u nich wszystko jest odwrotnie, mówi, że mnie nienawidzi, a spogląda na mnie zalotnie.
|
|
 |
wiesz ja też lubię ostrą jazdę, mieć w czubie, łapać chwile każde, jednakże nie jestem idiotą a także znam kruchość życia i dbam o to, a raczej o nie i choć w oczach Jego jestem pionek, mógłby mnie zgasić jak świecy płomień, gdy rzucam się w otchłań to na spadochronie.
|
|
 |
życie po to jest żeby je przeżyć, trzeba komuś zaufać, w coś wreszcie uwierzyć, każdego ranka podróż zaczyna się od nowa, dużo lepiej się idzie, gdy podniesiona głowa, daj sobie wreszcie kredyt zaufania, masz mało do stracenia, bardzo dużo do zyskania.
|
|
 |
patrzysz do tyłu i nie widzisz nic niestety, patrzysz do przodu i lecą ci łzy, a pomyśl - bardzo wielu ludzi by chciało być na drodze do szczęścia w tym miejscu co ty.
|
|
 |
dużo pytań, odpowiedzi bardzo mało, skąd ten stan? przecież nic się nie stało.
|
|
 |
znowu przy barze barman polewa, po chuj mnie się pytasz, przecież widzisz jak się miewam.
|
|
 |
mam za plecami ludzi co niosą swoją pomoc, jak wbijamy do studia to mikrofony płoną, ty za zasłoną strachu wciąż nucisz swoje ratuj, dzieciaki na osiedlach chcą więcej mego rapu!
|
|
|
|