 |
to tak boli gdy Ciebie przy mnie nie ma.
|
|
 |
a to wszystko przez te jebane serce.
|
|
 |
kurwa , nauczyłam sie bez cb żyć . tak już tak strasznie nie cierpiałam . wiem , tak zajeło mi to 2 lata ale wkońcu mogłam być szczęśliwa tak naprawde . nie ryczeć po nocach jak dziecko któremu zabrano zabawke . cioeszyć sie tym co mam . tak , wiedziałam że mi nie przeszło , że jeszcze cie kochałam . ale po prostu zrozumiałam , zrozumiałam że nigdy nie będe z tb i sie z tym pogodziłam . że cie juz nigdy nie zobacze . że będzie tak jakby cie nigdy nei było , jakbyś sie nei otarł gdzieś ,kiedyś o mnie , nei uśmiechnął , nie żył .Tylko dlaczego ty wracasz ? pojawiasz sie , dlaczego dowiaduje sie że jesteś szczęśliwy ze masz dziewczyne , przyjaciół ? chciałam zeby to zostało tak jak było . NIE CHCE cie juz znać . nie chce widzieć cie 2 razy dziennie . nie chce do tego wracać . uśpiłam tą miłość więc prosze odejdź . !
|
|
 |
mam tendencje do gubienia czegokolwiek. najpierw wisiorek później bransoletka a na sam koniec zgubiłam szczęście.
|
|
 |
"przepraszam" tak niewiele a może zdziałać tak dużo.
|
|
 |
wszystko inne tylko ona taka sama.
|
|
 |
Gdy ludzie się boją przyjmują pozycję embrionalną mając nadzieję, że wtedy nic i nikt ich nie skrzywdzi. Mylą się. Wystarczy jedno zdanie. Słowo.
|
|
 |
Wszystko zamknięte jak pudełko zapałek. Cztery ściany, jedno okno, drzwi i łóżko.
|
|
 |
wiem że kiedyś przyjdzie czas na każdego z nas, takie są koleje tego życia, ale mamy jeszcze wiele do zdobycia.
|
|
 |
ale Bóg musi mieć ubaw kiedy na mnie patrzy :D
|
|
 |
Nie lubię, gdy osadza się kurz na lusterku. A! I gdy abażury nagrzewają się od żarówek. Tego też nie lubię.
Brakuje mi snu, który jakoś nie leży pod poduszką. Wyjdę z siebie. Zakopałam się w kocyku z herbatką dającą miłe odrętwienie organizmu i obejrzałam dokument o Walterze Disney'u. Że też ta Alicja zawsze gada z tym Kotem. Nie lubię go... Wolę Kapelusznika. A na dodatek ta herbata...Bałam się szachownicy.
Rozmowy mają smak gorzkiej czekolady rozpływającej się w ustach. Wstałam, podeszłam do lusterka i wytarłam z kącików warg pozostałości kakao. Chyba właśnie z niego zrobiony jest on.
Kiedyś ktoś zapytał się mnie, czy lubię być smutna. Tak, lubię.Czuję się dopieszczona, monotonna, melancholijna i mam pomalowane paznokcie. Wtedy się spóźniam, zapominam, słucham po cichu jazzu i nagminnie czyszczę buty. Nie mówię wiele, uciekam i nie śmieję się. Nie żałuję prądu. Abażury się nagrzewają, a kurz widać tak jak rzadko kiedy.
|
|
 |
Odliczanie minut do końca lekcji jeszcze bardziej je wydłuża.
Z miejsca, w który codziennie wytrwale się edukuję, zwanym także gimnazjum wracałam z Karoliną. Dom był pusty. Rano go zamykałam, po szkole go otworzyłam.
Wyszłam na spacer z psem, wróciłam i zaparzyłam sobie czerwoną herbatę.
W kuchni znalazłam ciasteczka korzenne. Oparłam nogi o ścianę i przyglądałam się ludziom przechodzącym przez osiedle. Minęło kilka minut. Usłyszałam kroki w holu. To Kuba.
Szczęśliwy pobiegł do zaokiennego termometru i z wielkim bananem na twarzy poszedł się rozebrać.
Tak, dziś był jeden z najcieplejszych dni marca.
Lubię takie dni. Bardzo lubię. / holly. wracam. powoli zaczyna być dobrze
|
|
|
|