|
nie będę się zniżać do jej poziomu, po prostu jak ją spotkam na ulicy to zabije gołymi rękami
|
|
|
będę zła, będę zazdrosna, będę szalona, będę wredne i nieobliczalna, ale nigdy, nigdy nie będę miła. Trudno...
|
|
|
I może dla Ciebie jest to płytkie, ale ja naprawdę wierzę, że nam się uda, że będziemy mieszkać w małym domku ma przedmieściach Londynu, że oboje będziemy latem jeździć rowerami po promenadzie i parku z jagodami, naprawdę wierzę, że pokaże Ci wszystkie najpiękniejsze zakątki w londynie, że będziemy leżeć na dachu o 5 nad ranem, jeść bagle i śmiać się z tego, jaki ten Big Ben jest mały.
|
|
|
Jesteś. Żyjesz. Nie wierzę, znalazłam swoje drugie 'ja' w wersji men.
|
|
|
Jeszcze zapytam czy zechcesz, być moim powietrzem?
|
|
|
Czy można opowiedzieć ból głowy albo lęk, który zakleszcza serce tuż przed zaśnięciem, albo uczucie nieskończonej samotności, gdy patrzy się na księżyc?
|
|
|
Kocham cię, ale marnuję ci życie.
|
|
|
miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przeżywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody... i pływać w rzece. Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą - pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu.
|
|
|
Chcę, żebyś czuł utratę mnie i żebym poczuła jak walczysz o mnie,
choć tak naprawdę cała jestem Twoja.
|
|
|
im bardziej starała się zajrzeć do jego serca tym
bardziej dostrzegła, że wcale jej tam nie ma, że nigdy
nie było i wcale jej tam nie będzie. tak czasem w życiu
serca jest, że po prostu kogoś nie potrzebuje.
|
|
|
ja nie żałuję, ty pewnie też nie, bo ty pewnie już nie pamiętasz.
|
|
|
jedna część mnie zawsze będzie tęskniącą wariatką.
|
|
|
|