Prawie zawsze, gdy się pokłóciliśmy, wychodziłeś do kolegów, żeby chlać z nimi wódkę, a potem dzwoniłeś do mnie pijany, przepraszając za wszystko, a krzycząc, wyznawałeś mi miłość i mówiłeś po kilkanaście razy, jak dużo dla Ciebie znaczę. / pepsiak
stojąc na środku chodnika z butelką wódki pijąc kolejny łyk krzycząc do nieba że jestem cholernie szczęśliwa i płakać ze szczęścia a ludzie pacząc twierdzą że jestem nienormalna. < 3 //cukierkowataa
leżała pod kołdrą, starając się ogrzać zmarznięte stopy. pod poduszką poczuła wibracje komórki. 'łobuzie, wyłaź z mojej głowy, bo zasnąć nie mogę! dobranoc, kotek. i love you.', przeczytała wiadomość od Niego. uśmiech od razu wstąpił na twarz, a zimno stóp jak za dotnięciem czarodziejskiej różdżki, przestało doskwierać. //maartu