głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kochamcieinigdynieprzestane4ever

lekarz przepisał mi leki na podwyższone ciśnienie. chyba nie zdał sobie sprawy  że po prostu się zakochałam.

irresolute dodano: 18 grudnia 2010

lekarz przepisał mi leki na podwyższone ciśnienie. chyba nie zdał sobie sprawy, że po prostu się zakochałam.

kiedy patrzyłam w jego oczy  mój świat wywracał się do góry nogami. wszystko wydawało się szalone i cholernie nierzeczywiste. biała czekolada potrafiła zmieniać się w ciemnobrązową  w środku nocy na niebie ot tak pojawiało się słońce  miałam nieodpartą chęć na rozwiązywanie zadań z matematyki. łudziłam się nawet  że jestem szczęśliwa. czysta abstrakcja.

irresolute dodano: 18 grudnia 2010

kiedy patrzyłam w jego oczy, mój świat wywracał się do góry nogami. wszystko wydawało się szalone i cholernie nierzeczywiste. biała czekolada potrafiła zmieniać się w ciemnobrązową, w środku nocy na niebie ot tak pojawiało się słońce, miałam nieodpartą chęć na rozwiązywanie zadań z matematyki. łudziłam się nawet, że jestem szczęśliwa. czysta abstrakcja.

zabrałam się do ubierania cudownie pachnącej choinki. wygrzebałam z lodówki moje ulubione  białe wino i wypełniłam kieliszek do pełna. nucąc pod nosem zmyśloną piosenkę  wyjmowałam ozdoby z pudełka. upajałam się zapachem drzewka. niemiłosiernie się pokułam  kiedy rozprowadzałam po gałązkach lampki mieniące się kolorami tęczy. upiłam łyk słodkawego napoju  po czym wzięłam do ręki przezroczyste opakowanie z bombkami  które najbardziej podobały się mojej mamie. były niczym niewielkie  okrągłe lusterka – odbijały wszystko wokół. kiedy w zamyśleniu wyciągnęłam jedną z nich nieco ponad głowę  zobaczyłam w niej jego postać. upuściłam bezradnie szklaną kulę na podłogę. rozbiła się na setki małych kryształków. nieśmiało obejrzałam się za siebie. wrócił. znowu jest.

irresolute dodano: 18 grudnia 2010

zabrałam się do ubierania cudownie pachnącej choinki. wygrzebałam z lodówki moje ulubione, białe wino i wypełniłam kieliszek do pełna. nucąc pod nosem zmyśloną piosenkę, wyjmowałam ozdoby z pudełka. upajałam się zapachem drzewka. niemiłosiernie się pokułam, kiedy rozprowadzałam po gałązkach lampki mieniące się kolorami tęczy. upiłam łyk słodkawego napoju, po czym wzięłam do ręki przezroczyste opakowanie z bombkami, które najbardziej podobały się mojej mamie. były niczym niewielkie, okrągłe lusterka – odbijały wszystko wokół. kiedy w zamyśleniu wyciągnęłam jedną z nich nieco ponad głowę, zobaczyłam w niej jego postać. upuściłam bezradnie szklaną kulę na podłogę. rozbiła się na setki małych kryształków. nieśmiało obejrzałam się za siebie. wrócił. znowu jest.

uspokajam rozkołatane serce nikotynowym dymem. wycieram łzy jego szalikiem  przepełnionym intensywnym zapachem perfum. wstrząsa mną cichy szloch. nie zwracam uwagi  że popiół upada na mój ulubiony koc. tęsknię.

irresolute dodano: 15 grudnia 2010

uspokajam rozkołatane serce nikotynowym dymem. wycieram łzy jego szalikiem, przepełnionym intensywnym zapachem perfum. wstrząsa mną cichy szloch. nie zwracam uwagi, że popiół upada na mój ulubiony koc. tęsknię.

  ile minęło od waszego rozstania?   czterdzieści siedem paczek papierosów.

irresolute dodano: 13 grudnia 2010

- ile minęło od waszego rozstania? - czterdzieści siedem paczek papierosów.

przyniósł mi bukiecik cudownych  świeżo zerwanych stokrotek. tym mało znaczącym gestem sprawił  że moje martwe serce zabiło na nowo.

irresolute dodano: 13 grudnia 2010

przyniósł mi bukiecik cudownych, świeżo zerwanych stokrotek. tym mało znaczącym gestem sprawił, że moje martwe serce zabiło na nowo.

chyba lepiej byłoby  gdybym była niewidoma. nigdy nie zobaczyłabym  jego aksamitnego spojrzenia  nie nauczyłabym się na pamięć każdej plamki na tych czarujących tęczówkach  nie chodziłabym jak zahipnotyzowana po zaledwie kilku sekundach przelotnego zerknięcia sobie prosto w oczy. po jaką cholerę człowiek został obdarowany zmysłami  które zadają mu ogromny ból rozdzierający serce?

irresolute dodano: 13 grudnia 2010

chyba lepiej byłoby, gdybym była niewidoma. nigdy nie zobaczyłabym jego aksamitnego spojrzenia, nie nauczyłabym się na pamięć każdej plamki na tych czarujących tęczówkach, nie chodziłabym jak zahipnotyzowana po zaledwie kilku sekundach przelotnego zerknięcia sobie prosto w oczy. po jaką cholerę człowiek został obdarowany zmysłami, które zadają mu ogromny ból rozdzierający serce?

gdybym znała recepturę na eliksir pozbawiający szczęścia  podarowałabym Ci go w prezencie w małej buteleczce  życząc ironicznie wszystkiego  co najlepsze.

irresolute dodano: 10 grudnia 2010

gdybym znała recepturę na eliksir pozbawiający szczęścia, podarowałabym Ci go w prezencie w małej buteleczce, życząc ironicznie wszystkiego, co najlepsze.

wybiegła z domu  zraniona po raz kolejny przez mężczyznę jej życia. nie docierało do niej  jak mógł powiedzieć jej tyle bolesnych słów. nie zważała na mroźną temperaturę na zewnątrz. mając na sobie jego ogromną koszulkę  biegła niezdarnie po zaspach  co chwilę upadając na kolana. łzy powoli spływały po jej anemicznych policzkach. pod wpływem zimna zostawiały za sobą lodowate smugi. mimo gniewu  który czuła teraz do swojego ukochanego  najbardziej pragnęła  żeby za nią pobiegł i ogrzał w swoich męskich  bezpiecznych ramionach. żeby roztopił lód jej serca.

irresolute dodano: 10 grudnia 2010

wybiegła z domu, zraniona po raz kolejny przez mężczyznę jej życia. nie docierało do niej, jak mógł powiedzieć jej tyle bolesnych słów. nie zważała na mroźną temperaturę na zewnątrz. mając na sobie jego ogromną koszulkę, biegła niezdarnie po zaspach, co chwilę upadając na kolana. łzy powoli spływały po jej anemicznych policzkach. pod wpływem zimna zostawiały za sobą lodowate smugi. mimo gniewu, który czuła teraz do swojego ukochanego, najbardziej pragnęła, żeby za nią pobiegł i ogrzał w swoich męskich, bezpiecznych ramionach. żeby roztopił lód jej serca.

tylko On trzyma mnie przy życiu. jest moim prywatnym panaceum. moją morfiną. codzienną dawką tlenu. nadal nie rozumiesz  dlaczego jest dla mnie wszystkim?

irresolute dodano: 10 grudnia 2010

tylko On trzyma mnie przy życiu. jest moim prywatnym panaceum. moją morfiną. codzienną dawką tlenu. nadal nie rozumiesz, dlaczego jest dla mnie wszystkim?

wszyscy z biegiem czasu trzeźwieją z miłości. uczucia bledną  aż w końcu całkiem gasną i znikają. powracasz do monotonnego życia  odbudowujesz przyjaźnie  które odstawiłaś na drugi plan. w końcu rozumiesz  co jest życiowym priorytetem   to nie mężczyzna  który po trzech miesiącach powie Ci 'było fajnie  ale to koniec'. to przyjaciel  który potrafi wybaczyć zaniedbaną kilkuletnią znajomość  bo dobrze wie  że kiedy się zakochasz  tracisz bez kontroli głowę.

irresolute dodano: 5 grudnia 2010

wszyscy z biegiem czasu trzeźwieją z miłości. uczucia bledną, aż w końcu całkiem gasną i znikają. powracasz do monotonnego życia, odbudowujesz przyjaźnie, które odstawiłaś na drugi plan. w końcu rozumiesz, co jest życiowym priorytetem - to nie mężczyzna, który po trzech miesiącach powie Ci 'było fajnie, ale to koniec'. to przyjaciel, który potrafi wybaczyć zaniedbaną kilkuletnią znajomość, bo dobrze wie, że kiedy się zakochasz, tracisz bez kontroli głowę.

wystarczy  że kiedy malując starannie paznokcie usłyszę odgłos wibracji mojego telefonu  a od razu serce zaczyna bić zawrotnym tempem i dłonie zaczynają się trząść jak oszalałe. mam naiwną nadzieję  że dzwoni on    wmawiam sobie  że tylko jego osoba może dzwonić na mój numer  nikt inny. biorąc telefon do ręki  rozczarowuję się  kiedy czytam wiadomość z nowymi promocjami mojego operatora. zawsze psuję sobie warstwę świeżego lakieru. to tłumaczy fakt  czemu nigdy nie mam pomalowanych paznokci i dlaczego mój telefon ma na sobie setki kolorowych plam.

irresolute dodano: 4 grudnia 2010

wystarczy, że kiedy malując starannie paznokcie usłyszę odgłos wibracji mojego telefonu, a od razu serce zaczyna bić zawrotnym tempem i dłonie zaczynają się trząść jak oszalałe. mam naiwną nadzieję, że dzwoni on - wmawiam sobie, że tylko jego osoba może dzwonić na mój numer, nikt inny. biorąc telefon do ręki, rozczarowuję się, kiedy czytam wiadomość z nowymi promocjami mojego operatora. zawsze psuję sobie warstwę świeżego lakieru. to tłumaczy fakt, czemu nigdy nie mam pomalowanych paznokci i dlaczego mój telefon ma na sobie setki kolorowych plam.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć