|
Musiałam to zrobić, nie mogłam czekać aż Ty ze mną zerwiesz. Miałam dośc zamartwiania się, moja psychika nie jest już silna po tylu cierpieniach, żegnaj.
|
|
|
Moje przepuszczenia sie sprawdziły, witam nieprzespane noce, zapuchnięte oczy, i potworny ból..
|
|
|
Jak się czuję? nie potrafie odpowiedzieć na to pytanie. Tyle we mnie nieposkładanych myśli,dolegającego bólu i lęku ogarniającego serce i umysł. Obawa przed porzuceniem, zranionym sercem. Każda z czynności sprawia mi trudność. Każdy poranek uświadamia mi że ten dzień będzie równie tak samo męczący jak poprzedni. Nie mam siły na nic, odpadam.
|
|
|
Skurwysyn i tyle. mimo tego go kocham i boję się jego odejścia. Tyle w temacie
|
|
|
Setki pytań, zero odpowiedzi.
|
|
|
Za bardzo kocham, za bardzo chce, za dużo oczekuję, za dużo daje, za bardzo się przejmuje, za bardzo się przywiązuję. za dużą uwagę przywiązuję do szczegółów, za bardzo analizuję, taka już jestem. Wybacz.
|
|
|
"Ja taka nie jestem. Przełączam guzik i uczucia same znikają.
W życiu korzystam tylko z dwóch guzików...
Jeden wyłącza emocje, drugi sprawia, że bryka się buja. "
|
|
|
01.09.2015r. 10;00. To już jutro. Tak.. to rozpoczęcie roku szkolnego. Nowa szkoła nauczyciele i znajomości. Otwieram jutro kolejmy rozdział w życiu. To początek czegoś innego, może lepszego ? Boje się naprawdę się boję przyszłości. Trzymam kciuki za samą siebie. Zepne cyce, zacisnę pięści i dam rade. A co do wakacji to były cudowne wręcz magiczne. Trudno mi je pożegnać, nie zasługują na to ale wszystko się kiedyś kończy. A więc żegnajcie. Witaj szkoło !
|
|
|
' Próbowaliśmy tyle razy, a teraz to przeszłość, chyba coś nam uciekło..'
|
|
|
Wielkimi krokami zbliża się początek roku szkolnego.A wakacje ? Wakacje kończą się pomału chociaż wcale nie zasługują na koniec...
|
|
|
Żyje z myślą że Ty kiedyś odejdziesz. Zostawisz mnie samą na pastwe losu tak jak każdy z moich byłych, nie licząc sie z moimi uczuciami i bólem który będzie mnie zżerać od środka. ze łzami które będą spływać samowolnie po policzku. Pozostaną mi tylko duszące wspomnienia,za każdym razem kiedy wypowiem Twoje imię. Nie wiem, naprawdę nie wiem czemu moje nastawienie do przyszłości jest tak okrutne? Dlaczego nie ma we mnie choć odrobinę pozytywizmu ? może dlatego że nie dam rady poradzic sobie po raz kolejny z utratą bliskiej osoby? Może kurwa dlatego że na samą myśl o tym że mógłbyś mnie zranić dostaje gęsiej skórki, serce przyspiesza i ogarnia mnie lęk ? Coraz częściej zadaje sobie pytanie czy da sie mnie kochać ?,
|
|
|
|