 |
gdy zbiera się na deszcz albo zaczyna padać, świat robi się nieznośny, zawijam i odpalam. kiedy leje jak z cebra czasami cały tydzień, ja płynę na wyspę, wracam za chwilę. /Wyga
|
|
 |
pozwól, że zabiorę Cię tam, gdzie zdarza mi się zniknąć gdzieś pomiędzy jawą a snem, prawdą a fikcją. blisko, choć daleko, nisko, choć wysoko. tak, że nie trafia tam nikt poza mną. /Wyga
|
|
 |
średnio rozumiem życie, a mimo to biorę w nim udział.
|
|
 |
Jest mi tak smutno i tak samotnie, że niemal słyszę świst powietrza przemieszczającego się przez dziurę w mojej klatce piersiowej.
|
|
 |
widziałam w moim życiu setki uśmiechów, w Twoim się zakochałam.
|
|
 |
tak nagle przestałeś mnie kochać? podobno byłam dla Ciebie wszystkim, podobno byłam najważniejsza, byłam tą jedyną.
|
|
 |
brakuje mi osób, z którymi kiedyś tak wiele mnie łączyło.
|
|
 |
sam nie wiem kim jestem w Twoich oczach. może wcale mnie w nich nie ma i spokojnie śnisz po nocach? /ZdunO
|
|
 |
Odmienne wizje na życiową misję, stąd notoryczne kłótnie i scysje .
|
|
 |
poczuj to, krzycz, daj mi miłość i hałas. /Te-Tris
|
|
 |
Dziś znów zachciałam Cię mieć. W każdym możliwym znaczeniu tego słowa.
|
|
|
|