|
dziś tak wiele zrozumiałam po pewnych przemyśleniach, że mogę powiedzieć z ręką na sercu, że jestem wdzięczna za każdą lekcje jaką w życiu mogłam doświadczyć na własnej skórze. mimo zaznania cholernego bólu,którego nie miałam siły już dźwigać, a wiedziałam, że muszę.. brak nadziei, że się cokolwiek zmieni. nie wiedziałam, że trzeba walczyć o swoje życie, ale wtedy czułam, że jestem spisana tylko na straty. nie było pozytywnych stron w moim życiu, dlaczego? całe cierpienie, rozczarowania dawały mi tylko negatywne i czarne strony życia, przykrywając te dobre wspomnienia. szukałam ucieczki która nie prowadzi do normalnego życia i już od tej chwili chcę zacząć wszystko na nowo i zacząć żyć pełnią życia, ciesząc się każdą chwilą, nie obracając się za plecy. żyjąc przeszłością zniszczyłam wiele szans dlatego przeszłość obracam w pył i będę biegła do mety, która na pewno gdzieś na mnie czeka!
|
|
|
czuję tak wielki kamień na sercu, którego ledwo noszę. uratuj mnie.
|
|
|
musisz wstawać po każdym upadku, musisz nauczyć się żyć beze mnie. nie musisz umierać z bólu, szczęście jest tuż obok, zauważ je i wyrzuć moją osobę z Twojego serca-tak będzie łatwiej.
|
|
|
tak bardzo chcieć móc być przy Tobie..tyle czasu,tyle osobnych chwil i mimo, że Cię nie ma to tak na prawdę jesteś.idziemy dalej,Ty w szczęściu,ja w tęsknocie. uśmiech,dotyk,spojrzenie,tak mi tego brak..
|
|
|
dlaczego wracam do tamtych chwil?
|
|
|
każdym rozczarowaniem zabijałeś moją duszę, moje serce krwawi, już dłużej nie potrafię stawiać kroków, bo za każdym razem upadam. nie chcę tak żyć.
|
|
|
miłość jest wszędzie to dlaczego widzę tylko Twoją twarz?
|
|
|
życie zawodzi, uczy, zabija, zostawiając tylko wspomnienia.
|
|
|
uciekam w nicość, zatapiając swe usta w alkoholu.
|
|
|
na błędy w życiu jest zbyt wiele miejsca.
|
|
|
''To już nie te czasy one nie wrócą już nigdy.
W pamięci mam obrazy chwile szczęścia i krzywdy.
Gdy wszystko było proste bez odcieni szarości.
Patrze przez kalejdoskop i uciekam od nicości.''
|
|
|
Nie widzieliśmy się już od 71 dni. Pewnie coraz ciężej jest Ci sobie przypomnieć mój zapach, uśmiech. Pewnie powoli zapominasz jak moje zmęczone oczy godzinami wpatrywały się w Twoje. Po trochu zapominasz ciepło moich dłoni, ud, policzków. Mój głos nie rozbrzmiewa w Twoich uszach, usta nie dają podparcia dla palców, nie podają tlenu. Pewnie śpisz trochę wygodniej bez moich włosów ciągle łaskoczących Cię w twarz i pewnie śpisz tez trochę gorzej bez mojej dłoni splecionej z Twoją. Może zapominasz jak zwykłam Cie budzić, jak mocno przytulałam, gdy układaliśmy się do snu. Z dnia na dzień mój obraz coraz bardziej zamazuje się w Twojej pamięci, traci ostrość. Doskonale wiem, że Twoja nieobecność nie zależy od Ciebie, ale, błagam, wróć nim ten obraz zniknie.
|
|
|
|