głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika klauduska1234

Nie umiem sobie radzić  nie jestem aż tak twarda  Z najprostszymi sprawami potrzebuje oparcia  Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych  Ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby

krytycznaegoistka dodano: 20 stycznia 2011

Nie umiem sobie radzić, nie jestem aż tak twarda Z najprostszymi sprawami potrzebuje oparcia Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych Ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby

To prawdziwa przyjaźń   osłaniać innych nawet kosztem siebie.

krytycznaegoistka dodano: 20 stycznia 2011

To prawdziwa przyjaźń - osłaniać innych nawet kosztem siebie.

Miłość to dwie dusze w jednym ciele  przyjaźń   to jedna dusza w dwóch ciałach.

krytycznaegoistka dodano: 20 stycznia 2011

Miłość to dwie dusze w jednym ciele, przyjaźń - to jedna dusza w dwóch ciałach.

Wariatami nazywają tych  którzy nie zgadzają się na rzeczywistość

krytycznaegoistka dodano: 20 stycznia 2011

Wariatami nazywają tych, którzy nie zgadzają się na rzeczywistość

kto pozna miłość raz...a potem straci ją...inaczej patrzy na życie...

krytycznaegoistka dodano: 20 stycznia 2011

kto pozna miłość raz...a potem straci ją...inaczej patrzy na życie...

czasami warto nie mieć nic bo nie ma się wtedy wiele do stracenia..

krytycznaegoistka dodano: 20 stycznia 2011

czasami warto nie mieć nic bo nie ma się wtedy wiele do stracenia..

Żaden mój gest już nie zatrzyma Cię

krytycznaegoistka dodano: 20 stycznia 2011

Żaden mój gest już nie zatrzyma Cię

zyje bo mogę   umieram bo chce

krytycznaegoistka dodano: 20 stycznia 2011

zyje bo mogę - umieram bo chce

Dla Ciebie wszystko  oprócz dwóch rzeczy: miłości i kasy

krytycznaegoistka dodano: 20 stycznia 2011

Dla Ciebie wszystko, oprócz dwóch rzeczy: miłości i kasy ;)

miłość jest wtedy  gdy zalejesz swoje ulubione płatki sokiem pomarańczowym zamiast mlekiem. obsesja jest wtedy  gdy zjesz te płatki w ogóle tego nie zauważając.

abstracion dodano: 18 stycznia 2011

miłość jest wtedy, gdy zalejesz swoje ulubione płatki sokiem pomarańczowym zamiast mlekiem. obsesja jest wtedy, gdy zjesz te płatki w ogóle tego nie zauważając.

 cz.1 krzywdził ją.  każdego dnia podnosił bez skrupułów rękę na jej drobne ciało.   przestań  proszę!   krzyczała  zakrywając się dłońmi. wylewał swoje emocje. te gardzące im od środka. na niej. potrafił uderzyć ją bez najmniejszego powodu. rankami  budził ją pocałunkiem udając  że nic się nie stało. nie narzekała. w końcu miała kogoś  kto chciał budzić się każdego dnia  właśnie koło jej boku. kochała go. miłość zalewała jej oczy  tym samym je zamykając na krzywdę jaką jej wyrządzał.

abstracion dodano: 18 stycznia 2011

[cz.1]krzywdził ją. każdego dnia podnosił bez skrupułów rękę na jej drobne ciało. - przestań, proszę! - krzyczała, zakrywając się dłońmi. wylewał swoje emocje. te gardzące im od środka. na niej. potrafił uderzyć ją bez najmniejszego powodu. rankami, budził ją pocałunkiem udając, że nic się nie stało. nie narzekała. w końcu miała kogoś, kto chciał budzić się każdego dnia, właśnie koło jej boku. kochała go. miłość zalewała jej oczy, tym samym je zamykając na krzywdę jaką jej wyrządzał.

 cz.2 jednak nadszedł dzień  kiedy zwyczajnie przesadził. zaczął się z nią szamotać. kiedy upadła na podłogę  zaczął zadawać jej kolejne ciosy.   proszę! błagam!   krzyczała z nadzieją  że ktoś ją usłyszy i przybędzie jej na pomoc. ale nie. leżała w kałuży krwi  a oprawca klęczał obok niej napawając się jej widokiem. nawet nie przyszło mi przez myśl  aby jej pomoc. zapalił papierosa i bezdusznie wyszedł  trzaskając drzwiami. bez sił podniosła się z podłogi. jej brzoskwiniowa bluzka była umazana krwią. z trudnością łapała oddech. wyszła z mieszkania. boso  szła przez ulicę  trzymając się za zakrwawioną klatkę piersiową.

abstracion dodano: 18 stycznia 2011

[cz.2]jednak nadszedł dzień, kiedy zwyczajnie przesadził. zaczął się z nią szamotać. kiedy upadła na podłogę, zaczął zadawać jej kolejne ciosy. - proszę! błagam! - krzyczała z nadzieją, że ktoś ją usłyszy i przybędzie jej na pomoc. ale nie. leżała w kałuży krwi, a oprawca klęczał obok niej napawając się jej widokiem. nawet nie przyszło mi przez myśl, aby jej pomoc. zapalił papierosa i bezdusznie wyszedł, trzaskając drzwiami. bez sił podniosła się z podłogi. jej brzoskwiniowa bluzka była umazana krwią. z trudnością łapała oddech. wyszła z mieszkania. boso, szła przez ulicę, trzymając się za zakrwawioną klatkę piersiową.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć