 |
może to trywialne i głupie, ale chce mieć już własny dom, dziecko, psa, kominek, dużą kuchnię i męża, który kocha.
|
|
 |
jak co dnia zadajesz sobie pytanie na dobranoc czyja to jest wina i czego masz za mało.
|
|
 |
ZDZIWIŁABYŚ SIĘ, ILE MOŻNA SOBIE WYBACZYĆ.
ZDZIWIŁBYŚ SIĘ, BEZ CZEGO MOŻNA ŻYĆ.
|
|
 |
" Ty salutuj przed tym co dobre i mądre, nie przed księdzem, a przed krzyżem, popatrz przytomnie, Ty salutuj przed orłem, nie przed tym rządem, kogo nie wybierzesz będzie pluł Ci w mordę"
|
|
 |
Kiedy spierdolę już wszystkie opcje, kiedy już naprawdę nie będzie już dla mnie żadnych szans, w niczym, z nikim, nigdzie, wtedy, wiesz, wtedy już chciałabym tylko tak pięknie, ale naprawdę pięknie i wielkim stylu wyniszczać się, aż do końca. Tyle, nic więcej.
|
|
 |
Nawet mi nie pierdol, że zwyczajnie się pogubiłam, zagubiłam, że to normalne i każdy tak się czuje, bo gówno prawda. Nie czułam się zagubiona, dopóki wy nie zaczęliście mi wmawiać, że tak jest.
|
|
 |
To się nam kurwa wymyka spod kontroli i znów zaczyna mi się coś pierdolić w głowie, bo nie wiem już nawet, którą paczkę fajek otwieram, myśląc jaki z Ciebie pojeb i właściwie dokładnie tak samo myślę o sobie, no ale przecież, co my do chuja właściwie robimy, przecież ta nasza normalność była taka cudowna, taka rzadka, gdy wszystko wszystkim wokół się pierdoliło, my wciąż tam byliśmy, ponad tym, razem, ale nie, kurwa nie, zbyt wielkie z nas pojeby, zbyt wiele cugów razem przeżyliśmy, za bardzo kurwa nie potrafimy żyć na trzeźwo, no kurwa, przecież nie pije drugi dzień i już chce mi się wyć i tęsknie, tęsknie jak pojeb, ale nie wiem właściwie czy za Tobą, czy za osuszaniem z Tobą kolejnych butelek i seksem po pijaku, nie wiem kurwa, mówię Ci, zjebiemy to, to nadchodzi, obudzimy się w cudzych łóżkach, z cudzymi dłońmi na biodrach i nawet kurwa nie będziemy w stanie przypomnieć sobie jak to się stało i zjebiemy to, wkrótce, coś się stanie, coś pierdolnie, kurwa mać.
|
|
 |
i nie liż nigdy dupy tym, co mają cię za zero,
pokaż charakter i bądź szczery, obłudę pierdol,
to mój przepis na życie, przez to nieliczni są ze mną
|
|
 |
Ile moge osiągnąć, ile stracić nie wiem.
Czas pokaze ziomuś, kto byl przyjacielem.
Ten co wierzy we mnie, nigdy nie odpuści,
ten co jest przeciwko, chuj z nim.
Czas pokaze, ile bede musiał czekać
aby politycy zadbali o człowieka.
Nie chce narzekać, chce wierzyć ze można
spełniać marzenia, przestrogą nie będzie forsa.
Nie chce do końca życia zapierdalać
czas pokaze, czy warto było sie starać
zarabiać pieniądze, oszczedzać, wydawać
bratem być dla brata, nigdy nie udawać.
Czas pokaże, jak wyjdziemy na tym wszyscy
oddałes mu serce, on za plecami cie niszczył.
Mam dość ambicji, osiągne czego pragne,
tymczasem ide z sobie na spacer z fartem.
|
|
 |
URODZINKI, DZIEWIĘTNASTOLATKA! ♥
|
|
 |
O TYM CO NAJWAŻNIEJSZE BĘDZIEMY ZAWSZE MÓWILI, TRZEBA BYĆ PORZĄDNYM CZŁOWIEKIEM I NIE WAHAĆ SIĘ ANI CHWILI
|
|
 |
Zawsze cię kochałam, a gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego, jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało.
|
|
|
|