 |
-ja biorę finlandie, litre -a ja nie borę nic! -dlaczego?:OOO -bo idę z dziewczyną:) -i dlatego nie pijesz?! -tak. -hahaha to ja jakbym miał nie pic w sylwestra przez dziewczynę, to prędzej nie brałbym ze sobą jej, a nie wódkę:D/ haha rozmowa kumpli;d
|
|
 |
wypadałoby wyciągnąć z szafy ozdobny papier i zapakować prezenty. dobrze byłoby roztopić również czekoladę na polewę do ciasta, co za tym idzie ostatecznie je dokończyć. wskazane jest włączenie w tej chwili jakieś kolędy, lub czegokolwiek ze świątecznym klimatem. tylko, cholera, nawet oddychać mi się nie chce.
|
|
 |
wpadł do mnie któregoś wieczoru. bez pukania wszedł do mieszkania, po czym skierował się wprost do mojego pokoju. rozwalił się na łóżku, ówcześnie stawiając na szafce nocnej butelkę wina. nie reagował w żadnym stopniu na moje pytające spojrzenia. dopiero, kiedy złapałam Go za podbródek, przyciągnął mnie do siebie i nachalnie pocałował. - cześć, przyszedłem zdobyć Twoje serce. - mruknął łapiąc oddech.
|
|
 |
śnieg nie padał nawet przez kilka minut, choinka nie dość, że jest nieubrana, to nawet nie została wstawiona do salonu, zamiast kolęd w głośnikach Pih, zero ambicji do spakowania prezentów, jeszcze mniej do otwierania ich jutrzejszego wieczoru.
|
|
 |
chciałabym, choć na moment zawrócić. cofnąć się grubo wstecz, przejść przez ulicę w jednej ręce zaciskając dłoń babci, w drugiej - wstążkę na której drugim końcu kołysał się balon. cieszyć się takimi banałami, jak wata cukrowa czy opakowanie baniek mydlanych. wracając do domu z ożywieniem opowiedzieć rodzicom cały przebieg odpustu. nie żyć tak jak teraz, nie wracając późnym wieczorem, ze szlochem ściskającym za gardło i tą cholerną wizją, prześladującą mnie do świtu. Jego obraz, kiedy bezpruderyjnie, z uśmiechem zaciąga jakąś panienkę, za napompowaną, kolorową zjeżdżalnię dla dzieci.
|
|
 |
Minęło tyle miesięcy,
a Ty nadal wprawiasz moje serce w drżenie.
|
|
 |
Od czasu do czasu, może raz w
życiu pojawiają się takie osoby, które
zostaną w Twoim sercu choc nie zrobiły
nic szczególnego. Może minąc sto lat, oni
o Tobie zapomną, Ty o nich - nigdy.
|
|
 |
Trzeba cierpieć, aby godnie wyglądać.
|
|
 |
każdy zastanawia się, z jakiego powodu znikam co jakiś czas, na kilka dni ze szkoły, z fejsbuka, z gadu.. tłumacząc się, nikt nie wie, że za 'niespodziewanym wypadem do Niemiec, Anglii itd. na zakupy' kryje się taka prawda. prawda, że zamiast robienia zakupów za granicą, leżę sama w szpitalu, przypięta do różnych urządzeń. że wpierdalam wodę żyłą, że leże i czekam, aż ten koszmar się skończy.. aż serce przestanie bić.
|
|
 |
Duszę się łzami i mam ochotę wydrapać te piekące od ciągłego płaczu oczy. Drżące wargi nie chcą przestać wymawiać jego imienia, a serce już dawno ode mnie uciekło. Nie umiem tego opisać, nie umiem nazwać chociaż tak bardzo chciałabym wykrzyczeć całemu światu swój ból. Czuję się słaba, czuję się beznadziejna i nie chcę walczyć z pragnieniem śmierci. Może mnie jakoś dorwie i zrobi co trzeba. / nie moje.
|
|
 |
'A gdy jest koniec nie wiesz co ze sobą zrobić. Każde miejsce jest obce, a nawet łóżko nie jest już takie Twoje, chociaż to właśnie w nim chciałabyś spędzić resztę życia. Jest ci zimno ,wszyscy wydają się niedostępni. Świat oglądasz zza powierzchni zaszklonych oczu, puste kubki po kolejnej z rzędu herbacie wypadają z drżących rąk. Nie masz nic. W minucie straciłaś wszystko. Wypuszczasz oddechy, a nie chcesz przyjmować powietrza. Codziennie walczysz z samą sobą, z pragnieniem śmierci. Tak to właśnie jest przy końcu. A właściwie to tak to właśnie nie jest. Bo po tym nie ma już nic, przynajmniej na najbliższe miesiące przechodzisz w stan hibernacji..'
|
|
 |
`Twoje oczy to już nie moje okno na świat.
|
|
|
|