 |
Wiesz co? Mogę już chyba wyrzucić mój ulubiony zimowy zestaw z pomponami. Ty rozgrzewasz o niebo lepiej.
|
|
 |
I zupełnie nie wiedząc czemu, wracała do domu, by następnie siąść wśród książek i zeszytów i przytłoczona błahymi sprawami codzienności zastanawiać się nad każdym jego dzisiejszym ruchem. Każdą miną, machnięciem ręki, mrugnięciem oka, przeczesaniem włosów, by wreszcie przejść do myślenia o uśmiechu w stronę innej. I oglądając raz po raz spadające z czubka jej nosa kropelki, uświadomiła sobie, że to już najwyższy czas, by odrobić lekcje.
|
|
 |
I tak siedzieliśmy: noc, diabeł i ja.
|
|
 |
Chciałabym wrócić do tych chwil, kiedy moim największym zmartwieniem było, czy zdążę na wieczorynkę. //radioaktywnaxd
|
|
 |
Twój wzrok sięga za wysoko, a ja jestem przecież taka mała. //kiika
|
|
 |
Nienawidzę Cię! Tak samo mocno jak tego, że nigdy nie mogę znaleźć niczego w torebce. Tak mocno jak nienawidzę gorzkiej czekolady, czy nawet tego, że moje włosy zawsze zostają w sitku pod prysznicem!
|
|
 |
Najbardziej podniecające jest to, czego nie widać. Nie to co widać.
|
|
 |
-Wierzysz w Boga?
-Tak.
-To idź go, kurwa, poproś o lepsze jutro!
|
|
 |
lubię czasem wracać.
do tego co było kiedyś.
do tego jak było kiedyś.
do tego wszystkiego,
co powinno być
'zamkniętym rozdziałem'
naszych istnień.
|
|
 |
- masz, tutaj rachunek. - jaki rachunek do cholery?! - jak to jaki? ten za, 398 nieprzespanych nocy, 879 zużytych chusteczek, 6 litrów wypitego wina, 297 wypalonych papierosów, 12 zjedzonych tabliczek czekolady i 8 litrów pochłoniętych lodów. + 22% vat, za opuchnięte oczy i rozmazany tusz. //pozyczmiserce
|
|
 |
przestałam czuć, mieć nadzieje ,ścielić łóżko i sprzątać na biurku . //pozyczmiserce
|
|
|
|