 |
11:11, 11:12, 16:16, 17:18.. jest ktoś, kto bez względu na to o której godzinie spojrzy na zegarek może być pewien, że ktoś inny o nim myśli.
|
|
 |
pociągam zapałką. leniwy, kapryśny ogień jest jak rodzące się uczucie. taki mały płomyk zaufania. jak coś, co łączy dwoje ludzi ze sobą, to co jest fundamentem niezbędnym do zbudowania czegoś pięknego. podpalam papierosa. niby od niechcenia, papier zajmuje się. obserwuję, jak kawałek po kawałku, papieros spala się, jak wypala się uczucie. wydziela się dym, który jest jak emocje: szczęście, ból, tęsknota. czuję nieprzyjemny zapach. zapach trawionego ogniem życia, rozkładającej się miłości..
|
|
 |
pluszowy miś to twój konkurent. macie wiele wspólnego: obaj jesteście do ściskania, do gniecenia, do serca, do targania. tylko, że miś jest zawsze przy mnie. 1:0 dla niego.
|
|
 |
gdybym miała wybierać pomiędzy kochaniem Ciebie, a oddychaniem, chciałabym wziąć ostatni oddech, żeby powiedzieć Ci że Cię kocham.
|
|
 |
i chociaż od tak dawna już do mnie nie piszesz, na dźwięk każdej nowej wiadomości zamykam oczy i myślę sobie, 'a może tym razem to Ty'?
|
|
 |
chciałabym móc zanurzyć głowę w strumieniu Twojej świadomości. bezpowrotnie.
|
|
 |
najbardziej lubiła te chwile, kiedy w upalne dni, trzymając się za ręce, chowali się w zakamarkach opuszczonych budynków i potajemnie pili zimne piwo albo tanie wino. potem On palił te najtańsze papierosy i całował ją namiętnie raz po razie, a Ona śmiała się bez żadnego konkretnego powodu. nie było żadnych romantycznych kolacji, wyjazdów do kina czy teatru. były spacery w deszczu bez parasola, po chodnikowych dziurach, parkowe wędrówki w towarzystwie komarów, wieczorne spotkania z rozdeptanymi ślimakami pod stopami oraz plac zabaw nocą przy blasku księżyca..
|
|
 |
na stole stały cztery świeczki. pierwsza rzekła nagle: "jestem dobrem - ludzie już mnie nie potrzebują, wiec mogę zgasnąć." druga świeczka dodała: "jestem sprawiedliwością, dziś nikt mnie już nie potrzebuje!" obie świeczki zgasły. trzecia, zasmucona rzekła: "jestem miłością - na mnie ludzie mają coraz mniej czasu,wiec i ja zgasnę." trzy świeczki zgasły. do pokoju weszła młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na zgaszone świeczki. czwarta świeczka odpowiedziała: "nie martw się, jestem nadzieją, póki ja istnieje wszystko można zacząć od nowa.."
|
|
 |
w świecie jest tylu facetów, a ja musiałam się zakochać akurat w tym jednym? no cóż tak bywa, w końcu większość rzeczy, które robię nie ma najmniejszego sensu. na domiar złego kiedy właśnie naprawdę się w nim zakochałam, nasze drogi musiały się rozejść. zabawne. teraz wokół mnie jest tylu innych robiących słodkie oczy, a ja swoim zwyczajem olewam ich i myślę o chłopaku który zawrócił mi w głowie. każda rozmowa z nim, każdy sms czy e-mail (a teraz to takie rzadkie) jest dla mnie jak łyk pysznej krystalicznie czystej górskiej wody. to wszystko jest komiczne.
|
|
 |
za każdym razem gdy Cie widzę czuje jakbym malowała swoje oczy bez lusterka, jakbym wkładała sobie w nie szczoteczkę od maskary..
|
|
|
|