 |
Dlaczego wszyscy tak chcecie zajrzeć w moje serce? Po co wam to? Chcecie coś naprawić? Wyciąć? Doszyć? Ciekawe, którędy biegłyby szwy i jak głębokie byłyby blizny. Kolejne blizny. Myślicie, że zapomniałam, ale ja pamiętam. Mogę wam opowiedzieć, przypomnieć… Ale wy przecież nie chcecie mnie słuchać. Chcecie tylko patrzeć, dotykać i zadawać ból. A ja muszę się na to zgadzać, by wypełnić otaczającą mnie pustkę. Mówię, że wszystko jest w najlepszym porządku, żebyście się nie przejmowali. Mówię, mówię, mówię. DO WAS MÓWIĘ, bo jesteście mi potrzebni! Tylko pod ciężarem waszych spojrzeń zdobędę się na odwagę by w końcu coś Powiedzieć, a nie tylko Mówić. Bo przecież jak na razie wy nic nie widzicie. Patrzycie a nic nie widzicie… każdy mój ruch jęczy, krzyczy, piszczy, buduje mój sygnał S.O.S. skierowany do was! Moje ciało jest moim językiem.
|
|
 |
Popełniłam w życiu wiele błędów ale nigdy nie powiedziałam komuś że go kocham, nie wierząc w to.
|
|
 |
Ja mam kryzys permanentny. Jestem typem depresyjnym, trudno jest mi się cieszyć z czegokolwiek, widzę świat w ciemnych barwach. Jest fajnie, bo pijemy herbatę, gadamy, jest ładna pogoda, ale mam w sobie czarną dziurę, która cały czas promieniuje. Jak każdy zneurotyzowany typ przeżywam momenty euforii. Im większa euforia, tym potem większy dół. Taka sinusoida, bez równowagi.
|
|
 |
Uszczypnij się w ramię i ocknij z wygodnego Roz-siedzenia, Roz-rzewnienia, Roz-czarowania, Roz-myślenia, a poznasz sam siebie. Rdzeń, kręgosłup, inicjał, myśli, kółka linii papilarnych. Zobaczysz dziecko, które tkwi w tobie od zawsze. Ma 9 lat. Ma 30 lat. Może mieć tez 300. To dziecko to przyczyny i skutki, przeszłość i przyszłość myśli generowanych w twoim pustym łbie. To powidok gwałtu, jaki ci zadano. Gwałtu zadanego przez ból. Ten dzieciak jest nosicielem pamięci, z której niczego nie da się już wykasować. Śpiewa tylko smutne piosenki. To boli.
|
|
 |
Ludzie tego nie rozumieją. Właściwie, to nawet ja przestałam to rozumieć. Nie wiem dlaczego lecę jak wierny piesek, nie wiem naprawdę, nie pojmuję tego sama. Coś mnie po prostu ciągnie. I to coś zajebiście silnego. A ja jestem za słaba, żeby zrozumieć, że mi nie wolno. Nawet głupi się nauczy, że nie można włazić do ognia, bo się poparzysz. A ja chcę się ogrzać i zawsze zapominam, że to przyjemne ciepło wyrządza mi ogromną krzywdę. Może i faktycznie jestem jakąś pojebaną masochistką, ale ja kurwa nie umiem się nauczyć, że zła osoba na zawsze pozostanie złą. Że nie zmieni się dla mnie z dnia na dzień.
|
|
 |
Czy potrafisz sobie przypomnieć jeden dzień w życiu - albo chociaż kilka godzin - kiedy byłeś absolutnie, czarodziejsko, cudownie szczęśliwy i zadowolony ze swojego losu? Przywołaj w pamięci jedną z takich chwil i pomyśl o niej. Czy nie czujesz, że przepełnia cię wtedy ciepło i energia? Wszyscy tęsknimy za tymi nadzwyczajnymi chwilami, prawdopodobnie dlatego, że jest tak wiele dni, kiedy nic nas nie obchodzi, brak nam energii, czujemy się kiepsko lub jesteśmy zwyczajnie znudzeni. Ale kto chce być szczęśliwy przez cały czas? Gdyby w życiu nie było chwil trudnych, nie mielibyśmy prawdziwego pojęcia o tym, co znaczy szczęście. Gdyby słońce świeciło bez przerwy, a ptaki śpiewały bezustannie, chcielibyśmy odmiany.
|
|
 |
Załatamy dziury. Zaszyjemy ból.
Wydobędziemy uśmiech.
|
|
 |
“Alkohol Cie nie zabije. Pomoże Ci zabić to co kochasz. Ty natomiast umrzesz z samotności...”
|
|
 |
Koniec z czekaniem. Zawsze na coś czekamy. Na jutro, na weekend, na wakacje. Czekamy na telefon, sms, e-mail, wiadomość.
Czekamy aż coś się wydarzy. Czekamy na coś. Starczy już tego.
Nie mam zamiaru spędzać życia czekając.
Życie jest tu i teraz, i mam zamiar wykorzystać każdą chwilę.
|
|
 |
Czy słowami można jeszcze cokolwiek powiedzieć? A jeśli tak, to jakimi słowami? Szukałam ich z trudem, każde oglądałam wiele razy, przymierzałam do nich moją miłość, mój ból. Pragnienie przymierzałam do wyrazu pragnienie i dla mojej największej miłości - dla życia, poszukiwałam najpiękniejszych określeń. kocham życie, przyjacielu, i nawet wtedy, kiedy zraniło mnie tak bardzo, że przez krótką chwilę zapragnęłam umrzeć, nawet wtedy nie popełniłam zdrady..
|
|
 |
Gdybym mógł, gdybym tak mógł wydrzeć sobie serce, i odrzucić serce, i być bez serca - byłoby mi lepiej, dużo lepiej, byłoby najlepiej...
|
|
 |
Lecz przecież to nie mogło trwać wiecznie, takie stanie z ręką na klamce, przecież musiałem kiedyś otworzyć drzwi i wyjść stąd, bo to było głupie tak stać, słuchać i patrzeć (...)
|
|
|
|