 |
Nieprawda, że czas leczy rany i zaciera ślady. Może tylko łagodzi przykrywając wszystko osadem kolejnych przeżyć i zdarzeń. Ale to, co kiedyś bolało, w każdej chwili jest gotowe przebić się na wierzch i dopaść. Nie trzeba wiele, żeby przywołać dawne strachy i zmory. Gdyby nawet trwały w ukryciu, zepchnięte na samo dno, to przecież gniją gdzieś tam, na spodzie, i zatruwają duszę, zawsze pozostawiając jakiś ślad - w twarzy, w ruchach, w spojrzeniu - tworzą bariery psychiczne, kompleksy. Nie pomoże wódka, nie pomoże szarpanie się w skrajnościach, od usprawiedliwiania do potępiania.
|
|
 |
U mnie dobrze.
We mnie źle.
|
|
 |
Jeśli jesteś nieostrożna, pewnego dnia obudzisz się i zrozumiesz, że nie jesteś już odważną, spontaniczną, przejmującą kontrolę, zabawną osobą, którą myślałaś, że jesteś ale w zamian: smutną. Nie pozwól żeby coś Cię zniszczyło.
|
|
 |
Pozory. Człowiek zawsze ma zachowywać pozory. Ma być takim jakim oczekują. Ma być takim jakim żąda tego społeczeństwo. Poruszać się w schematach. Przyjmować pozy. Ludzie zawsze doczepią jakąś łatkę. Wchodzisz do szkoły jesteś uczennicą, dobrze się uczysz-kujonem, nic nie robisz-leniem, palisz papierosy-palaczem. A gdy próbujesz się buntować? Nazwą Cię buntownikiem. Najgorsze jest to, że to wszystko opiera się na stereotypach. O kobiecie która traktuje sex jak mężczyźni mówi się dziwka, a nie kobieta wyzwolona. Jesteśmy dopasowywani do pewnych schematów, mamy myśleć schematami, uczą nas tego w domu, w szkolę, wszędzie. Najczęściej grupa ma rację, nawet jak się mylą to i tak mają rację, bo są grupą. Jednostka o odmiennym zdaniu zostanie stłamszona. To jest chore.
|
|
 |
“Mam czasami wrażenie, że każda kobieta na świecie przynajmniej raz w życiu usłyszała, że mężczyzna bardzo ją szanuje oraz darzy ciepłymi uczuciami, ale niestety jej nie kocha. Wtedy rzeczywiście z tym światem dzieje się coś dziwnego. Taki świat przewraca się do góry nogami. Drzewa szarzeją. Powietrze robi się nie do zniesienia. Kolory blakną. I nie ma po co żyć. I nie wiadomo, co robić.”
|
|
 |
nie brakowałoby mi Ciebie gdybym Cię nie poznała. Lecz tak się stało, wtargnąłeś do mojej głowy, do moich myśli i serca. Nie chcesz opuścić swojego 'mieszkanka' w którym jest Ci ciepło i w którym zawsze się Tobą zaopiekuje, ale to Ty najbardziej niszczysz mnie od środka, nie żadna choroba tylko Ty. Chyba dostaniesz nakaz eksmisji z mojego życia.
|
|
 |
Można czerpać radość z biernej konsumpcji życia - z imprez, z pieniędzy, z bzykania się po kątach, z chlania do nieprzytomności, ale można też czerpać ją z myślenia - można żyć sobą i swoim umysłem, interesować się światem, próbować go rozumieć i rozwijać swoją duszę, by to niesamowite, skomplikowane zjawisko - życie - nie przeminęło ot tak, niezrozumiałe. Można się cieszyć życiem, inaczej...
|
|
 |
“Jeżeli pewnego dnia zadzwoni do nas nieznajomy mężczyzna, chwilę porozmawia, bez żadnych podtekstów i nie mówiąc niczego wyjątkowego, ale poświęci nam odrobinę uwagi, jaką rzadko kto nam poświęca, to jeszcze tej samej nocy będziemy gotowe pójść z nim do łóżka z miłości. Taka już nasza natura i nie ma w tym nic złego. Serce kobiety z łatwością otwiera się na miłość.”
|
|
 |
Zrozumiałam, że jeśli coś postanowię głęboko z serca to najczęściej jest to właściwa decyzja. Nauczyłam się, że jeśli sama jestem zraniona to nie znaczy, że mogę ranić innych. Nauczyłam się, że każdego dnia należy wyciągnąć rękę do kogoś. Każdy potrzebuje serdecznej myśli i przyjaznego klepnięcia po plecach. Zrozumiałam, że muszę się jeszcze dużo nauczyć. Zrozumiałam, że ludzie zapomną co im powiedziałam albo uczyniłam, ale nigdy nie zapomną uczuć, jakie w nich wzbudziłam.
|
|
 |
Chcę, żebyś był obok. Nie musisz kupować co wieczór kwiatów, organizować romantycznych kolacji, czy szalonych wycieczek. Nie musisz zapewniać, że naprawdę mnie kochasz i udowadniać tego na każdym kroku. Wystarczyłoby mi Twoje najpiękniejsze spojrzenie i pocałunek, który czułabym przez resztę dnia na ustach.
|
|
 |
Uczucie, które rodzi się między mężczyzną a kobietą, jest czymś pięknym i potrzebnym - powiedział Wujek. - Trochę jak ogień, który nie tylko ogrzewa, ale topi, sprawia, że żelazo poddaje się formowaniu.
- Ale ogień z czasem może wygasnąć...
- Tak, jeśli się go nie podtrzymuje.
- Bywa jednak i tak, że dorzucamy do ognia, a zamiast płomienia pojawia się masa dymu.
- Tak jak ostatnio przy ognisku?
- Właśnie.
- Nie zauważyliśmy, że drwa były mokre.
- A jeśli w życiu też czegoś nie zauważyliśmy? Wydaje się, że rozpalamy ognisko, a w efekcie tylko kopci. Płaczemy, dusimy się, można nawet się zaczadzić...
- Trzeba najpierw sprawdzić drewno. Przyjrzeć mu się dokładnie, nie po ciemku, ale w świetle dnia, a w razie czego wysuszyć w słońcu, co oczywiście może zająć trochę czasu.
|
|
|
|