 |
|
Uważaj, żeby pewnego dnia nie poczuć za mocno. Uważaj, żeby pewnego dnia znów nie stracić za wiele.
|
|
 |
|
Czasem kiedy myślę o tym co robiłam, ile dałam, żeby go zdobyć, żeby mnie kochał, myślę o tym i jest mi wstyd... Dać wam radę? Nie warto walczyć o coś czego nie ma, serio.
|
|
 |
|
Opłakuję coś, czego nigdy nie miałam. Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.
|
|
 |
|
'Jestem z pokolenia, które znało swoje ograniczenia i wiedziało, że ich nie przeskoczy. Z pokolenia orłów, którym wmawiano, że są kurami i skrzydła nie służą im od latania. Z pokolenia dziobiącego ze spuszczoną głową. Dlatego kiedy podniosłem głowę, rozłożyłem skrzydła, odbiłem się od ziemi i wzniosłem wysoko, to wiedziałem już, że nigdy, ale to przenigdy nie chcę wrócić do kurnika. Wiedziałem, że chociaż się boję latać i mam lęk wysokości, to choćbym miał się porzygać ze strachu, nie dam się już ściągnąć na ziemię. I Tobie też tego życzę. Podnieś głowę. Spójrz w niebo i poleć.'
|
|
 |
|
'Klęczy przed figurą, a diabła ma za skórą.'
|
|
 |
|
Zło, które Ci wyrządzono zamieniaj w dobro.
|
|
 |
|
A potem sam się znajdzie powód, by zwątpić czy to się opłaca. Znajdziemy powód by odchodzić i sto powodów żeby wracać.
|
|
 |
|
Chciałam nie raz się targnąć, skończyć z tym raz na zawsze, ile można czekać, pragnąc nie skoczyć po nowa szanse... Proszę Cie raz ostatni, przełknę każdej prawdy ciernie, karmiona nadziejami chyba wcale wole nie jeść. Dniami nocami ciągle pytam się gdzie jesteś, ale chyba powątpiewam czy Ty w ogóle istniejesz.
|
|
 |
|
Wyrwij me serce i wyrzuć, spal, potnij, nakłuj, zjedz! Cokolwiek. Już go nie potrzebuje...
|
|
 |
|
Jeśli chce się być szczęśliwym, nie wolno gmerać w pamięci.
|
|
 |
|
[Cz.2] -Halo?- usyłaszłam jego głos- O czym Ty piszesz do cholery?!-krzyknełam do słuchawki- Czemu krzyczysz?-spytał- usłyszałam troskę w jego głosie- O czym piszesz?!- spytałam kolejny raz- Bo myślalem o nas i doszedlem do pewnego wniosku. Z każda sekunda, z każda minuta, z każda godziną kocham Cie coraz mocniej- powiedział, a we mnie sie zagotowalo, nei wiedziałam czy mam sie cieszyc, czy wkurzać- Jak mogles tak pisać, wiesz co pomyslałam?! wiesz?! - krzyknełam ocierając łzy. jak się okazało, chciał wprowadzić chwile grozy jednak nie spdziewał sie takiej reakcji, ale dzięki niej, kolejny raz udowodnilam mu swą miłość... || pozorna
|
|
 |
|
[Cz.1] -Musimy porozmawiać-wyświetliłam smsa na ekranie telefonu.-o czym?-spytałam nie spodziewając się niczego konkretnego.Przyszła odp.-o nas-odpowiedział wywolując wewnątrz mnie mieszane uczucia.-a co z nami nie tak?-spytałam-Coś się dzieje.Przynajmniej z mojej strony, może już to czujesz?-spytał,a ja odębiałam, do głowy przyszła mi jedna myśl wywołując łzy w moich oczach,ale przecież to niemożliwe,jeszcze dziś rano pisał jak mnie kocha...- pisz konkretnie,bo nie wiem o czym mówisz!-wystukałam nie powstrzymując juz łez..-dużo myślałem i doszedłem do pewnego wniosku-zawidniała wiadomośc. Mój lekki szloch przerodził się w histeryczny płacz.Wystukałam Jego numer i zadzwoniłam || pozorna
|
|
|
|