 |
|
teraz, gdy się trochę pozbierałam, i znów zaczęłam oddychać, dochodzę do wniosku, że po prostu nie byłeś mnie wart. Tylko, wciąż, nie wiem, dlaczego to Ty zostawiłeś mnie, a nie na odwrót ...
|
|
 |
|
mogłabym napisać milion wersów o tym jak cierpię , potem wykrzyczeć każdemu z was w twarz na ulicy , klnąc jeszcze głośniej i jeszcze częściej albo odejść , nie mówiąc nic więcej.
|
|
 |
|
Czasami,mimo, że coś nas niszczy, nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno, by uwierzyć, że miłość potrafi zabić.
|
|
 |
|
Czasem najgorzej jest postawić kropkę. Nadużywamy wtedy przecinków chcąc przedłużyć to, co w rzeczywistości już dawno powinno mieć swój koniec.
|
|
 |
|
perfekcyjnie opanowana obojętna perfekcja, obojętności.
|
|
 |
|
zdania z twoim imieniem, pisane jedynie w trybie przypuszczającym.
|
|
 |
|
czekam na wskazówkę od losu bo już sama nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać, nad tym co mnie spotyka, każdego dnia.
|
|
 |
|
owszem, rozpierdala mnie od środka. i owszem, nigdy Ci o
tym nie powiem.
|
|
 |
|
myślę o Tobie w poniedziałki, wtorki, środy, czwartki, piątki, soboty i niedziele. Chwała Bogu, że tydzień ma tylko 7 dni, w innym wypadku, już dawno wylądowałabym w domu, bez klamek.
|
|
 |
|
mam ochotę wyciągnąć wskazówki z tego cholernego zegara i włożyć Ci je w dupę ku pamięci mojego czasu, który zabrałeś mi bezpowrotnie,marnując go na złudne nadzieje. Na to, że jesteś księciem na białym koniu, a wodoodporny tusz jest skuteczny.
|
|
 |
|
ona jakby go kochała a on, jakby kochał inną.
|
|
 |
|
Sobota czyli : tam i tu z tymi i tamtymi robiąc to i tamto. :*
|
|
|
|