 |
|
Chcę chociaż przypadkowych spotkań. Przypadkowych spojrzeń.
|
|
 |
|
Mam w dupie ciebie i całą tą twoją doskonałość! Mam w dupie te twoje urocze dołeczki w policzkach! Mam w dupie ten twój zniewalający uśmiech! Mam totalnie w dupie, że mnie nie kochasz i mam w dupie, że te twoje piękne, szafirowe oczy nie należą do mnie. Tylko miejmy nadzieję, że to wszystko się w mojej dupie zmieści.
|
|
 |
|
Bez obaw. Nawet przez chwilę nie pomyślałam, że ci zależy.
|
|
 |
|
Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, a czego nie ma.
|
|
 |
|
Swoją szansę miałeś. Teraz spierdalaj.
|
|
 |
|
moje serce oplotła dzika miłość. jak drut kolczasty wbiła się w każdy jego cal.
|
|
 |
|
Za późno... już nie musisz o mnie walczyć - dziękuję!
|
|
 |
|
pokochałam go mocno. mocniej, niż mogłam sobie to wymarzyć.
|
|
 |
|
uśmiech nie przynosi ulgi.
|
|
 |
|
miłość do niego wywoływała niezwykłe ciepło w okolicach płuc. jak lawa wulkaniczna wpływała do mojego serca.
|
|
 |
|
jego dotyk - jak delikatne muśnięcie skrzydła motyla.
|
|
 |
|
cierpię nawet wtedy, kiedy jest ode mnie oddalony tylko o kilkanaście centymetrów. pragnę chłonąć jego usta, chcę tulić jego ręce, szeptać jak bardzo kocham jego uśmiech. kurwa, ciągle zapominam, że on nie należy już do mnie.
|
|
|
|