 |
|
ile jeszcze razy wyjdziesz i trzaśniesz drzwiami aby zrozumieć ,że i tak do mnie wrócisz ?
|
|
 |
|
jak się coś pieprzy, no to już hurtowo .
|
|
 |
|
i stało sie. musiałam iść do domu z tobą i tą, z którą się całowałeś. przeszedłeś tyłem, aby iść koło mnie. zacząłeś coś mówić, że już jesteś wyższy ode mnie. a ona tak po prostu zapytała mnie: ''to może ja pójdę koło niego?'' oczywiście idź sobie koło niego. kiedy ona skręciła, znowu zacząłeś wypytywać co mi jest. jeszcze nie teraz, nie powiem ci, dlaczego taka jestem, chce, aby ona sama udowodniła ci jaką jest dziwką. tylko później nie przychodź i nie przepraszaj, że przez taką osobę zniszczyłeś naszą przyjaźń.
|
|
 |
|
i wtedy wziął gitarę do ręki i zaczął grać i śpiewać dla niej. odpłynęła. chciała się delektować tą cudowną chwilą jak najdłużej. pomyślała: ''a może powinnam zrzucić ten pancerz z siebie i pokochać go i być kochaną?'' . w tym momencie pękła struna .. wiedziała już, że to o czym ośmieliła się pomyśleć jest nierealne.
|
|
 |
|
miałam wolną 7 lekcję, poszłam na aulę, żeby razem z kolegami pograć w ping-ponga. wszyscy w 4 kupiliśmy tymbarki. w zaciekawieniu czytaliśmy co było napisane na odwrocie. chłopacy już przeczytali. czekali, aż ja też to zrobię. w końcu wydusiłam z siebie : ''kocham go'' . zostawiłam kapselka i poszłam do stołu. po chwili dołączył dobry kolega. - powiedz co czujesz, tak ? uśmiechnęłam się i zaczęłąm grać.
|
|
 |
|
od rana byłam smutna. choroba dziadka, a na dodatek twoje odejście. na pierwszej lekcji była matematyka, było okay. kolejna też. dopiero na wos-ie straciłam panowanie nad sobą wyszłam do toalety i płakałam. musiałam wrócić do klasy. na przerwie dziewczyny wypytywały mnie, co jest, nie odpowiadałam. kiedy przed 4 lekcją pobiegłam do łazienki i zamknęłam się w jednej z kabin, dwie przyjaciółki przyszły i powiedziały, że mam wyjść, że nauczycielka wpisuje spóźnienia. krzyczałam, że może wpisywać, że to dla mnie nie ma znaczenia. po dobrych 15 minutach weszłam do klasy, już ogarnięta. po lekcji musiałam zostać i wytłumaczyć nauczycielce, co się stało. ściemniałam, ze krew mi z nosa leciała. nikt nie ma prawa dowiedzieć się, że sobie bez Ciebie nie radzę.
|
|
 |
|
usiadła na trawie. wzięła głęboki wdech i ze łzami w oczach obiecała sobie, że zapomni.
|
|
 |
|
dzisiaj do szkoły specjalnie ubrałam najlepsze buty i bluzkę z największym dekoltem, jaki miałam. chciałam zobaczyć, jak to jest być nią, przecież tak cie zauroczyła. na wszelki wypadek wzięłam normalne ciuchy. przed wf przyszedłeś do mnie i powiedziałeś, że nikogo nie musze udawać. długo myślałam, po czym poszłam i przebrałam sie w swoje normalne ciuchy. na polskim dostałam sms 'taka jesteś najpiękniejsza' . dziwne, że mimo to, nadal za nią latasz.
|
|
 |
|
usiadła na dworze, przed domem, na trawie dopiero co wykoszonej, siadła i zamknęła oczy, dopiero kilka naście dni minęło odkąd rozpoczęły się wakacje, a ona już złamała komuś serce, pomyślała też o tym, że wakacyjną miłość ma z głowy i dobrze, że natrafiła na kogoś naprawę dobrego, kogoś kto nie wyjawi jej tajemnic, pomyślała też o tym, że dzieli ich zaledwie kilka kilometrów i kiedyś na pewno spotkają się na mieście. wstała i wykrzyczała na całe gardło 'przepraszam, że nie potrafię Cię kochać, przepraszam za to, że nie przypominasz mi, żadnej osoby z moich marzeń.' upadając na murawę z całej siły zaczęła płakać jak dziecko, nie wiedząc czemu, przecież nie zmieniła zdania
|
|
 |
|
czasem poprostu chciałabym wrócić do czasów wczesnego dzieciństwa, kiedy słowo ' gówno ' było największym przekleństwem, jedynym zmartwieniem były potwory wychodzące z szafy, a ulubionym zajęciem ustawianie życia lalkom barbie.
|
|
|
|