 |
Czułam, że ta znajomość musi mieć ciąg dalszy. Nieważne jaki, po prostu dalszy.
|
|
 |
Znasz to uczucie, kiedy nie możesz zasnąć bo rzeczywistość jest lepsza niż jakiekolwiek sny? Ja też nie.
|
|
 |
Nic o mnie nie wiesz...Nie wiesz co u mnie. Nie wiesz co ze mną się dzieje.Więc proszę nie mów mi,że robię źle.
|
|
 |
[3] zrobiłem to wszystko dla nas, musiałem się zabić byś Ty mogła żyć dalej, wiedząc, że nad Tobą czuwam i pilnuję byś odnalazła swe szczęście.. szepcze Ci na ucho, że jesteś kobietą mojego życia i że kocham Cię ponad wszystko, ponad życie, co dziś w nocy Ci udowodniłem.. i odchodzę już od Ciebie schodami do góry, by opiekować się Tobą z nieba. a Ty patrzysz na moje podcięte żyły i nadal nie możesz uwierzyć własnym oczom, że to wszystko stało się tak nagle, bo przecież scenariusz tego życia miał wyglądać inaczej..
|
|
 |
[2]w końcu to jest niegrzeczne. przyłóż swoją ciepłą dłoń do mojej zimnej, bladej klatki piersiowej. czujesz? już nie bije, nie uderza dla Ciebie jak szalone bo postanowiłaś odejść do aniołów. ale pamiętasz, że ja zawsze lubiłem wygrywać i robić coś pierwszy. w tym przypadku też tego chciałem, cholernie chciałem, nie mógłbym spojrzeć na Ciebie, wyglądałabyś tak jak ja teraz, taka bezradna. jestem całkiem bezwładny, siedzisz tak obok mnie i opowiadasz co chciałabyś jeszcze ze mną zrobić, a ja patrzę na Ciebie z góry i mam tak wielką ochotę przytulić Cię i obiecać, ze będzie dobrze i że nie oddam Cię już nigdy nikomu i nie pozwolę stąd odejść. a Ty uderzasz w moją klatkę piersiową płacząc i pytasz mnie gdzie jestem.. krzyczę, że jestem tu na górze, kochanie popatrz w górę. lecz mój krzyk jest niemy, próbuję Cię dotknąć, gładzę Cię po policzku, a Ty czujesz tylko delikatny powiew wiatru wdzierający się przez uchylone okno i nie podejrzewasz nawet, że to mogę być ja..
|
|
 |
[1]kiedy jestem sam, płaczę niemniej niż dwa razy dziennie, zamykam się sam w pokoju, zasłaniam okna, ale najpierw uderzam pięścią kilka razy w ścianę, by rozładować napięcie. oczy pełne nienawiści, a ręce pełne krwi. i próbuję na ręce napisać list do Ciebie. tak, żeby pozostał na wieki i byś mogła go przeczytać, gdy znajdziesz mnie już po czasie, gdzie będzie za późno, aby porozmawiać prosto w oczy.. krew zastygnie mi na rękach, a moje oczy zapadną się na dobre. lecz nie jestem pewien czy zmieści mi się wiadomość do Ciebie tylko na lewej ręce, więc szukaj na całym ciele. tylko jeśli zastaniesz mnie w fotelu bez ruchu to nie krzycz, powstrzymaj łzy i uśmiechnij się dla mnie, to będzie najpiękniejszy prezent do nowego mieszkania i na nową drogę życia. a potem usiądź obok mnie i opowiedz jak Ci minął dzień, czy spotkały Cię jakieś przykrości, czy był radosny, czy też nie działo się nic ciekawego. mimo wszystko ja wysłucham Cię do samego końca, nie będę Ci przerywał..
|
|
 |
''Spogląda na mnie, nawet sie cofa. Nie chce żebym mówiła o tym, żebym próbowała, nie chce żebym patrzyła tak na niego - prosto w oczy, bo nie chce musieć mowić mi że już mnie nie kocha.''
|
|
 |
Bo oni jak hieny ranią to co jest już zdarte.
|
|
 |
Twoje bezwładne ręce milczą w kieszeniach. Jeśli chcesz wiedzieć, nigdy nas nie było. Jeśli chcesz wiedzieć, teraz też nas nie ma. To jest minuta ciszy po nas. I jeśli nawet się kochamy to tylko oddzielnie.
|
|
 |
Monotonnie po raz setny czytam Twoją ostatnią wiadomość do mnie. Chyba robię się sentymentalna.
|
|
 |
Totalny mętlik. Rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem,
czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
|
|
 |
Nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię.
|
|
|
|