 |
Usłyszała pukanie do drzwi .
Pół przytomna , z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę .
Na palcach , podbiegła do drzwi .
Ziewając , niezdarnie je otworzyła .
Stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie .
Wręczył , jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał " miłego dnia kochanie " .
Zaczęła się poprawiać zdruzgotana , że widzi ją w takim stanie .
Przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując , powiedział " i tak Cię kocham " . < 3 .
|
|
 |
Twoje ramiona stały się moim domem do , którego tak bardzo chcę wracać . < 3 .
|
|
 |
gdybym mogła przytulić tak moooocno jak Cię kocham.
prawdopodobnie Twoje żebra by tego nie wytrzymały
|
|
 |
Mimo że zadawał tyle bólu, to nigdy nie nazwę Go błędem.
|
|
 |
today , tomorrow , always . < 3
|
|
 |
Daj mi czas, żeby naprawić
co we mnie zepsute.
|
|
 |
Wszystko, co powie się przed słowem
'ale', tak naprawdę się nie liczy.
|
|
 |
myślenie jest trudne, ale można się do niego przyzwyczaić.
|
|
 |
` szczęśliwe życie, wszystko chuja warte, już zbyt wiele razy los pokazał mi czerwoną kartkę, wciąż idę tędy, pierdole wasze względy, przykro mi lecz jestem z tych, którzy popełniają błędy.
|
|
 |
- On. Kilka literek imienia zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na Jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, Jego ciepły głos, a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze.. Kochała Go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
|
|
 |
uśmiechnij się zamiast chwytać za głowę, takie jest życie zrozum to człowiek, możesz być gorszy, możesz być lepszy, prędzej czy później czas wszystko spieprzy.
|
|
 |
- słyszysz? - nie. - a kiedyś biło..
|
|
|
|