 |
- to fajnie, że mu pomogłeś. nienawidzę go po tym co mi zrobił, no ale.. - Ty popierasz kobito takie korupcyjne, podziemne, konspiracyjne działania? / rozmowa z kumplem. :D
|
|
 |
siedziałam obok niego. dzieliły nas centymetry. spojrzałam w jego czekoladowe oczy i usłyszałam wewnętrzny głos " no pocałuj go ! " ale przerwał to jęk " pożałujesz.. nie rób tego.. " zaczynam się siebie bać.
|
|
 |
- uważaj, gówno ! - ta, w gówno to ja wdepnęłam pisząc się na to całe życie. -.-
|
|
 |
weszłam do sklepu po kartę do telefonu i nagle bum. przypomniało mi się, że przecież już Ci na mnie zależy. powiedziałam ' do widzenia ' i wyszłam.
|
|
 |
napisała do niego, że musi pogadać. wyszli się przejść. to był długi i namiętny spacer.. następnego dnia cała ich rozmowa była zamieszczona w internecie, a w szkole było o tym głośno. no i kurwa weź tu komuś zaufaj..
|
|
 |
|
Należę do takich, co tajemnice upychają do słoików. Ty zaliczasz się do tych, którzy owe słoiki rozbijają z hukiem.
|
|
 |
|
Bo wiesz, ja przyjaciół, którym pomagam rozwiązywać problemy i z którymi mogę plotkować mam od chuja. Ale potrzebuję też kogoś, kto będzie przy mnie kiedy to ja będę potrzebowała pomocy i wsparcia.
|
|
 |
ten stan, kiedy budzisz się w południe, nie znając dnia tygodnia. na poduszce tylko pozostałości wczorajszego makijażu, a obok, na szafce nocnej niedokończone opakowanie tabletek nasennych. siadasz na skraju łóżka uświadamiając sobie, że jest z Tobą naprawdę źle. jednak jeszcze gorsza jest świadomość, że nie ma jednej osoby, która byłaby Twoim stanem chociaż w niewielkim calu - zainteresowana.
|
|
 |
w końcu nadchodzi wieczór, kiedy siedzisz na parapecie po turecku trzymając między nogami plastikowy kubek po brzegi wypełniony wódką, a jedyne myśli jakie przewijają się przez Twoją głowę to 'wszystko co dobre szybko się kończy'. przecież nic trwa wiecznie, w szczególności miłość. szkoda, że u jednej ze stron wygasa ona zdecydowanie szybciej, a serca nie potrafią być synchronizowane na tyle, aby przestać bić w swoim kierunku równocześnie.
|
|
 |
nie mów, że wiesz jak się czuję. to nie ty zasypiasz z telefonem w dłoni, dusząc się płaczem. to nie ty średnio co 5 minut budzisz się tylko po to, żeby odblokować klawiaturę. przebudzasz się ze złudną nadzieją, że to jeszcze nie koniec, że odpisał. że nadal jest tylko dla Ciebie. ale nie. on znikł równie szybko jak stygnie gorąca herbata czy dopala się papieros. nie zdążyłaś się nacieszyć, ani wrzątkiem herbaty, ani dymem nikotynowym, ani Nim.
|
|
|
|