|
bez chwastów ogród staje się dużo piękniejszy
|
|
|
Kiedy znajdziesz kogoś, kto sprawia, że się uśmiechasz, a nawet śmiejesz, i przy kim czujesz się bezpiecznie... nie możesz tak po prostu pozwolić mu odejść, tylko dlatego, że się boisz
|
|
|
I wzywa mnie noc, co noc. I przeobraża.
Ale nie martw się o mnie, niedługo wracam.
|
|
|
Już mam tego dosyć.. Twój świat mnie wykończył, stopił.
|
|
|
Mówią, że ten co stale jest uczynny, że jest dziecinny tak naprawdę to jest silny, silniejszy od reszty będzie pierwszy choć dziś wydaje się ostatni każda pomoc to jest punkt dodatni
Więc zgadnij czy lepiej se pomagać czy szkodzić
Czy lepiej się kłócić czy godzić,każda krzywda krzywdę rodzi
|
|
|
Rzadko patrzę za siebie,za dużo tam było wkurwienia
Niektórym nie warto podawać tu ręki, nie mówię o interesach
Ty nie pokazuj na mnie palcem teraz, to chuja warte więc się nie wybielaj zapytaj swoją komu się wypięła, jak chciała mieć wczoraj z jutra marzenia
|
|
|
Nie budźcie mnie, żyję w półśnie i śnię pół jawą
By żyć hucznie, z ręką na pulsie
Co wieczór bawiąc się rozrzutnie
A rano chlusnę paracetamol
Dymie duś mnie, no dalej duś mnie, mam inhalator
|
|
|
zrobiłam testy,mam wyniki rak psychiki
brak logiki zaczął wkurwiać za bardzo
czułam się nikim,ale odzyskałam wiarę w swoją wartość
|
|
|
zrobiłam testy,mam wyniki rak psychiki
brak logiki zaczął wkurwiać za bardzo
czułam się nikim,ale odzyskałam wiarę w swoją wartość
|
|
|
Błędy, sporo kłótni czy ciche dni
Sytuacje, których tak naprawdę nie powinno być
Uwierz, ominąłbym ten syf szerokim łukiem
|
|
|
Tak ciężko o tym mówić, że mogłem się pogubić
Nadszedł dzień próby i wyszedłem na prostą
|
|
|
I myślę o perypetiach które ciągnęły w dół gdy chciałam odlecieć
co było wczoraj to przeszłość,stawiam na jutro,postawisz ze mną? wyciągam ręce po więcej,wciąż bije serce,zwiększając tętno
biegnę ile sił w nogach,podkręcam tempo to jedyna droga wiem to,moja mania to być zwycięzcą
|
|
|
|