 |
Był wysokim blondynem o niebieskich oczach. Dla wielu dziewczyn ideał. Mnie specjalnie nie przyciągnął wyglądem. Osobowość miał niezłą, gdyby nie fakt, że gdy nie wyjdzie mu z jedną dziewczyną zaraz idzie do drugiej. Po jednym spotkaniu wyznał mi miłość. Nie odwzajemniałam uczucia. Starał się, ale na nic. Po prostu był nie dla nie. Przeszkadzał mi sposób, w jaki traktował związki, których ilość była niezliczona. Nie chciałam być jedną z wielu. Przecież gdyby nam nie wyszło, wcale by się tym nie przejął. Odmówiłam jego miłości, co sprawiło, że różniłam się od wszystkich jego dziewczyn. Zapamiętał mnie, bo nie powiedziałam 'tak' jak wszystkie inne. Dziękuję swojej intuicji, która podpowiedziała mi, że to kolejny frajer. Nie myliła się. / xfucktycznie.
|
|
 |
' oko zaszło mgłą ' !. ** Pih ♥
|
|
 |
' kolejny raz w ściane uderzam pięścią ' ** Pih ♥
|
|
 |
' stoję i zaciskam swe pięści do krwi ' ** Pih ♥
|
|
 |
może i mnie zrani . może zostawi mnie tak jak wszystkie swoje poprzednie dziewczyny . może i będę przez niego płakała w poduszkę i popadnę w masakryczną depresję . być może zwyczajnie mną się bawi sterując mną jak marionetką . być może jest ze mną dla chorego zakładu ze swoimi kumplami . być może liczy tylko na jedno . być może to nie przetrwa zbyt długo . być może rozkocha mnie w sobie na całego a potem postara się , żebym cierpiała w najlepsze . być może przez niego zacznę znów spędzać samotne wieczory urozmaicone moim łkaniem i słuchanie melodii , które mi się z nim kojarzą . być może rozwali doszczętnie moje serce i zabierze mi ostatnie siły do życia . być może . ale teraz te wszystkie rzeczy najmniej mnie interesują . bo chcę z nim być , chcę być jego . wbrew wszystkiemu . ** niekochana16
|
|
 |
' wiem że źle robię, ale tego chcę nic nie mów.. prawdy nie powiem tylko odejdę w milczeniu !. '
|
|
 |
Płakałam. Nie dlatego, że odszedł. Nie dlatego, że straciłam najważniejsze wartości w życiu. Płakałam, bo wszystko stało się bez sensu, a ja nic nie potrafiłam z tym zrobić. / xfucktycznie .
|
|
 |
Myślę, że po 10 miesiącach pozbyłam się tej chorej miłości do niego. Już nie mam dreszczy, gdy widzę, że jest dostępny - przecież wiem, ze nie napisze. Żaden opis na gadu nie jest skierowany do niego. Nie wykonuje czynności z myślą o nim. Gdy dzwoni telefon, nie łudzę się, że to on. Przecież on potrafił tylko milczeć. Przyznaję jednak, że czasem wyobrażam sobie jego powrót. Gdy prosi mnie o to, by było jak dawniej, ale zaraz potem jest stanowcze 'nie' z mojej strony, choć wiem, że z łatwością ponownie mogłabym pobudzić to uczucie. Ale on nie wróci, miłość do niego zgaśnie na zawsze, wspomnienia znikną. I w końcu ktoś go zastąpi. / xfucktycznie.
|
|
|
|