 |
życie z Tobą ma swój smak...
|
|
 |
kocham spotykać cie przypadkiem. moge ci wtedy pokazać moją udawaną obojętność w stosunku do ciebie. obojętność wyćwiczoną przed lustrem. że wcale nie boli mnie serce. że wcale nie przechodzą mi dreszcze po całym ciele. że wcale nie ściska mi się gardło na widok twojego uśmiechu... cholera! nadal nie moge o tobie zapomnieć.
|
|
 |
'...bo ona czeka na jeden głupi sms, nic więcej...zobacz tak niewiele,a tak bardzo może kogoś uszczęśliwić...'
|
|
 |
Nie ma żadnej możliwości, by sprawdzić, która decyzja jest lepsza, bo nie istnieje możliwość porównania. Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. To tak, jakby aktor grał przedstawienie bez żadnej próby. Cóż może być warte życie jeśli pierwsza próba już jest życiem ostatecznym? Dlatego życie zawsze przypomina szkic. A nawet szkic nie jest właściwym określeniem, bo szkic jest zawsze zarysem czegoś, przygotowaniem do obrazu, gdy tymczasem szkic, jakim jest nasze życie, jest szkicem bez obrazu, szkicem do czegoś, czego nie będzie.
|
|
 |
chciałabym cofnąć czas, po to by dzisiaj nic nie czuć.
|
|
 |
Czasami chcę się komuś wygadać, ale nie potrafię ująć w słowa, co czuje.
|
|
 |
Czasami stajemy przed lustrem, patrzymy w swoje oczy i nagle zauważamy, że ich kolor niespodziewanie wyblakł, a one same stały się dziwnie puste. Lodowate spojrzenie przyprawia o ciarki na plecach. Myśl, że przegraliśmy, podcina nogi i przygniata do ziemi.
|
|
 |
życiowe decyzje, nie podjęte przypadkiem. świadomy swoich ruchów działam zgodnie z planem.
|
|
 |
emocjonalny hardcore, znam to kurwa wierz mi. działam zgodnie z serduchem, żebym nie musiał bić się w piersi.
|
|
 |
w oczy patrz mi, lustro ludzkich przeżyć. wyciągnij wnioski i korzyści sobie przelicz.
|
|
 |
się porobiło, już nie dzielimy razem ławki, choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki.
|
|
 |
kiedy przybijam pięć, bądź pewien, że to nie fałsz. z niektórymi nie gadam, choć czasem bym chciał.
|
|
|
|