 |
|
podobne życie, wychowani na betonach, te same zasady i te same marzenia. | endoftime.
|
|
 |
|
codziennie czuję obce spojrzenia w swoją stronę, nie obchodzą mnie myśli tych ludzi, dlaczego? oni widzą tylko to na co teraz każdy zwraca już uwagę. czyli? patrzą na to jak kto się ubiera, z kim się buja, jak się zachowuje, co robi. po co? tylko po to żeby mieć potem satysfakcję z tego, że podało się ploty dalej. teraz już nikt nie zwraca uwagi na to co jest wewnątrz. dziwisz się, że nie interesuje mnie ich zdanie na mój temat? ja nie potrzebuję, żeby każdy mnie podziwiał, nie chcę błyszczeć. wystarczy mi to co uzyskałam przez bycie sobą. | endoftime.
|
|
 |
|
każda rzecz, która Ci się przydarza, przydarza się dlatego, że ma sens.
|
|
 |
|
„Decydując się na znajomość z Tobą nie sądziłam, że zaangażuję się w nią tak absolutnie i bezwarunkowo, że narodzi się we mnie coś znacznie silniejszego, niż oczekiwałam po tym związku, że stanie się to, czego się bałam i zapewne boję się nadal. Dałeś mi odczuć tyle ciepła i tyle zrozumienia, ile nie dał mi w życiu nikt, bo nikt, kogo los postawił na mojej drodze, nie umiał mnie pojąć, nie potrafił mnie zrozumieć. Każdy chciał mnie zmieniać, dostosowywać do subiektywnie postrzeganej przez siebie utrwalonej formuły zachowań i posunięć. Ty jeden nie próbowałeś. Chciałeś mnie taką, jaką jestem, z całą moją złożonością, nieprzewidywalnością, trudną i krytyczną, z wszystkimi moimi wadami.”
|
|
 |
|
lubię być nieogarniętą laską, której zdania składają się w większości z bluzg. która lubi robić to co robi, i nikt jej w tym nie przeszkodzi. która nie załamuję się tym, że ludzie cisną ją za plecami. która w każdej chwili może pierdolnąć coś prosto w oczy i nie speszy się. dla której liczy się wnętrze, ludzie których zdecydowanie może nazwać najlepszymi. lubię być tym kimś. / endoftime.
|
|
 |
|
i może przez to, że stawiam na swoim zgarniam na swoje konto następne kłopoty, ale pierdole to. od teraz, zawsze już będę stawiać na to co chcę, będę pyskata, będę robiła co chcę i będę kim chcę. a one? nie dadzą rady, mój charakter miażdży. / endoftime.
|
|
 |
|
utonęła w ciemności i czeka na choćby najmniejszy promyk światła. uratuj ją... /rozmazana
|
|
 |
|
przesiedzimy tak całą noc - co chwila dolewając do kieliszków czerwonego wina, rozmawiając, opowiadając sobie o swoim życiu, o samych nas. potem wzejdzie słońce. odejdziesz, jak gdyby nigdy nic.
|
|
 |
|
pamiętamy, mimo że pamiętać nie chcemy. to nasza przeszłość, którą wciąż żyjemy.
|
|
 |
|
i dotykają Cie w życiu takie momenty, nawet krótkie chwile, w których czujesz, że upadłaś niżej, niż się da.
|
|
|
|