 |
wypijmy za kolejny weekend ♥
|
|
 |
muszę być skałą trwałą, co by się nie działo całą energię kierować na nią.
|
|
 |
zapaliłam papierosa. papierosy powinny uspokajać, ale tym razem nic takiego się nie zdarzyło. jakbym z dymem połknęła jakąś metalową drobinę poruszającą się po całym moim ciele, rozcinającą je od środka drobnymi szarpnięciami.
|
|
 |
potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tę dziurę dużo, bardzo dużo, mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
 |
"życie karmi nas ziomek tym co nieobliczalne, przecież lepiej umrzeć młodo, żyjąc szybko, bez barier."
|
|
 |
piję, palę, przeklinam, za głośno słucham zbyt dobijającej muzyki, oglądam zbyt dobijające filmy, kręci mnie mózg. Za dużo płacze, zbyt szybko się przywiązuję, jestem zazdrosna, piję za dużo kawy, za mało śpię. za bardzo mi samotnie. / ohland
|
|
 |
Zawsze wiedziałem, że trzeba być krok od samego siebie. Ale teraz jestem, stoję tysiąc, a może parę tysięcy kroków od samego siebie. Patrzę z dystansu. Z rosnącego dystansu. Dar dystansu, a może przekleństwo dystansu. Dziwi mnie, kurwa, wszystko.
|
|
 |
człowiek zaczyna wszystko rozumieć, kiedy ktoś strzela w niego obojętnością.
|
|
 |
wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. trzeba sprawić żeby było lepiej. nie można gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi.
|
|
 |
zawsze jest powód do życia: rodzina, miłość, szkoła, przyszłość. dla niektórych wiara, która zabrania przedwczesnej śmierci. dla mnie powodem nie jest ani rodzina, ani wykształcenie czy może religia. Żyję, dla przyjaciół. To oni kolorują moje życie na radosne barwy. ♥
|
|
 |
czasami chcemy żyć normalnie, nic więcej.
|
|
 |
mamy takich ludzi, przy których czujemy że reszta świata nie ma dla nas znaczenia. jesteśmy tylko my. nikt więcej. te piękne chwile spędzone z nimi. wspominane, powodują banana na mordzie.
|
|
|
|