 |
Nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują.
|
|
 |
Czasem płacz w pokoju jest dla nas lepszy, od rozmowy z kimś nam bliskim.
|
|
 |
|
Tracę po kolei wszystkich
|
|
 |
w głowie mętlik , w oczach strach
|
|
 |
coraz rzadziej wspominam. Nie lubię żałować. / i.need.you
|
|
 |
|
Czego się boję? Boję się stracić ludzi, których kocham. Boję się, że kolejny raz mi się to przydarzy. Boję się samotności. Boję się kiedyś obudzić i zdać sobie sprawę z tego, że nikogo już przy mnie nie ma.
|
|
 |
|
Zastanawiam się, czy kiedykolwiek byłam dla Ciebie ważna? Czy kiedykolwiek swoją obecnością sprawiłam Ci radość? Czy chociaż raz ucieszyłeś się z tego, że znowu Cię odwiedziłam? Bo ja zawsze cieszyłam się jak małe dziecko z tego, że znowu Cię widzę. Cieszyłam się z każdego choćby najmniejszego Twojego gestu w moją stronę. Zawsze cieszyłam się z tego, że na chwilę jesteś obok mnie. Tęsknię za Tobą, wiesz?
|
|
 |
Spójrz na świat , jaki jest? brudny, zniszczony, szary, smutny , wymieniać mogłam bym dalej i dalej ale nie starczyło by mi czasu. Świat staje się co raz bardziej zły. Pamiętam te czasy gdy nie mogłam doczekać się jutro, gdzie strasznie rano budziłam się aby iść i sie pobawić, nacieszyć się każdą chwilą, pamiętam czas gdy uśmiech nie odklejał mi się od twarzy, gdzie nawet gdy padał deszcz wychodziłam na ganek i wsłuchiwałam się jak krople deszczu spadają na ziemie. Pamiętam moje upadki po których mam blizny. A teraz ? Z myślą że muszę iść do szkoły odechciewa mi się wstawać. Gdzie uśmiecham się tylko po to by nikt nie zadawał mi pytań "co jest" a wieczorem przed pójściem spać sprawdzam pogode i przeklinam pod nosem jak ma być zimno czy ma padać deszcz. Gdzie rany nie mogą się zagoić i być tylko bliznami. Gdzie jest sens w naszym życiu? Dorosłość. Mnie już to nie bawi. Gdzie będąc dzieckiem pragnęłam być dorosła. Mówią że czas leczy rany, kłamią. Czas otwiera rany.
|
|
 |
Staram się nie myśleć o nim, o tym co teraz robi i czy odpisze, jeśli zapytam co słychać. Nie chcę zastanawiać się czy jutro go spotkam i czy zamienimy kilka słów. Próbuję zapomnieć o tym, że jest, w mojej głowie, w sercu, na wierzchu wszystkich niezałatwionych spraw. Chcę uniknąć myśli o jego oczach, uśmiechu i ruchu dłoni, kiedy gestykuluje mówiąc. Tak bardzo pragnę przestać żyć z nim, jeśli wiem, że istnieje w formie nieodwzajemnionej miłości. Chcę uciec i zapomnieć, a wtedy on pojawia się wszędzie. I uśmiecha się myśląc, że wszystko jest w porządku, a przecież znów doprowadza moje serce do bólu, znów łamie każdą z moich obietnic, by przestać żyć nim, by wpierać sobie, że on nie istnieje, by oszukiwać własne serce; znów spogląda na mnie z góry, a ja mięknę i wmawiam sobie, że nie wszystko stracone, że może kiedyś będzie mój. [ yezoo ]
|
|
 |
"(...) kilka zwykłych z życia chwil"
|
|
|
|