 |
Aż twój głos nagle zniknął i nawet nie było mi specjalnie przykro..
|
|
 |
Znam smak twojej rozpaczy: Jesteś zerem, też byłem, teraz mam cele.
|
|
 |
Nieświadoma kolejny raz przegryzłąm wargę na dzwięk Jego imienia.Przysidałam na krzesle,by tylko nie zachwiać się od natłoku myśli.Jesienne spacery,czułe słówka,delikatne pocałunki, Jego obietnice i zapewnienia.Kochał mnie,tęsknił,martwił się o to bym nie zmarzła wychodząc z domu i abym nie spóźniła się na ostatni autobus.Obejmował,całował i przynosił bukiety z jesiennych liści.Czy On jeszcze to pamięta? Czy przechadząc "tamtymi" ścieszkami pamięta te dni? Czy pamięta kolor mych oczu i smak moich ust? Co myśli mijając mnie na szkolnym korytarzu?Na te pytania nigdy nie poznam odpowiedzi,nigdy nie dowiem się kim dla niego byłam i co takiego się stało,że tak nagle przestał mnie kochać..Przestraszona podskoczyłam na krześle słysząc dzwięk dzwoniącego telefonu.Spojrzałam na wyswietlacz jednocześnie ocierając łzę z policzka.Uśmiechnęłam się i odebrałam udając kolejny raz szczęśliwa osobę,kogoś zupełnie innego.. || pozorna
|
|
 |
I can imagine being about 40, looking for him agian, turinig up and he's settled, got a beautiful wife some beautiful kids and he's completley happy and I'm still on my own. \ Adele.
|
|
 |
nie reaguje już na nic. na to marne zalogowanie się twojej osoby na gadu i tego dźwięku że jesteś. nie reaguje na twoje esemesy, telefony czy wiadomości na gadu. nie reaguje na przypadkowe wypowiedzenie twojego imienia przez moich znajomych. miałeś szansę sory kolego ale przepaściłeś ją po całej lini. ms.inlove
|
|
 |
ironia nie ? wiedzieć jak pomóc innym tylko nie sobie.. \ ms.inlove
|
|
 |
-Nie sa już razem! zerwali!-krzyknęłam informując o tym przyjaciółkę,która nie rozumiała mojego zachowania.Nie obchodziło mnie jak,ani dlaczego..Obchodziło mnie tylko to,że jest wolny,że nie jest z nią już.Po ponad roku znów zasnęłam spokojnie z uśmiechem na twarzy.Znów wróciła nadzieja i wspomnienia,które juz powoli zaczynały blaknąć..Które próbowałam wrzucić na wysoką pułkę z nadzieją,że szybko osiadzie na nich kurz..Ze po prostu o nich zapomnę..Jednak wczoraj wieczorem wszystko wróciło..Chciałąm pamiętać..Kochałam Go i świadomość,ze znów jest sam napawała mnie szczęściem..Niestety tylko do rana..Wystarczyło przekroczyc próg szkoły by zobaczyć Go gruchajacego do ten samej dziewczyny..Poczułam ścisk w żołądku i łzy napływające do oczu..On mnie nie kocha,nie pragnie.Więc dlaczego się łudzę?Nadal są razem,nadal chyba sie kochają,mimo,ze nie widać w nich szczęscia to trwają razem od prawie dwóch lat..Czas w końcu wydorosnąć,wrzucić w kąt przeszłość i zacząć wszystko o nowa..|| pozorna
|
|
 |
Nigdy już nie będzie tak jak wtedy, nigdy już nie będziesz ze mną, bo nigdy nie chciałeś być...
|
|
 |
A nie załatwia się spraw wciąż się kłócąc, jestem świadoma swoich wad ale Ty też popatrz w lustro.
|
|
 |
czasem najlepszym komentarzem jest brak komentarza.
|
|
|
|