 |
we found love in a hopless place
|
|
 |
Pozmieniało się dokoła, nie wiem czy to świat zwariował, czy to ja łapię lekka schizofrenie i dziwnego dola..
|
|
 |
szarości skurwysynu, ja to koloryt, prawdziwości i nie masz na to metafory, robię swoje, moje i nasze, mam prosty pomysł, nie wpisuj mnie do kronik, to wciąż małe kroki, do przodu powoli nie zatrzymasz mnie jak soki♥
|
|
 |
w tym mentalnym pierdlu pojebanych spraw..
|
|
 |
kilkaset słów często słabsze jest niż cisza, a dwa potrafią opisać sens życia..
|
|
 |
czasem się trwa w miłości, a czasem się cierpi.
|
|
 |
-przysięgnij, że mnie kochasz i nie opuścisz aż do śmierci.. no, dawaj. - nie mogę obiecać ci tego teraz. - dlaczego? - dzisiaj przysięgam ci, że cię kocham najbardziej na świecie, ale to że nie opuszczę cię aż do śmierci, obiecam ci dopiero w kościele, przed samym Bogiem. ♥
|
|
 |
czy znasz to uczucie kiedy możesz liczyć na kogoś bez względu na to gdzie jest? wiesz, że kiedy będziesz go potrzebowała, to będzie przy tobie za chwilę, przytuli najmocniej na świecie i powie że kocha i nigdy nie przestanie? ja też nie.
|
|
 |
czasem chciałabym po prostu wziąć i wysiąść z tego zajebanego pociągu zwanego życiem.
|
|
 |
kiedyś nie wyobrażałam sobie życia bez ciebie, dzisiaj nie wyobrażam sobie ponownego bycia z tobą.
|
|
 |
jebane dno jest po to żeby się od niego odbić..?
|
|
 |
jesteś skurwysynem, największym chujem ze wszystkich skurwielów których spotkałam. wiesz co? KOCHAM CIĘ to największe kłamstwo jakie usłyszałam z twoich ust.
|
|
|
|