 |
|
Niby początki są trudne, ale to przez końce nie śpisz po nocach./esperer
|
|
 |
|
Po prostu z czasem pogodziłam się z faktem, że on zawsze będzie już częścią mnie. Przestałam z tym walczyć i na siłę próbować wymazać go z serca. Kiedyś był centrum mojego świata, kiedyś wszystkie moje uczucia skupiały się na nim, kiedyś miałam być matką jego dzieci i mieliśmy się nigdy nie rozstawać. To, że życie zdecydowało za nas, nie oznacza, że zapomnę. Nie, nie. Będę się o niego troszczyć zawsze, kochając kogoś innego./esperer
|
|
 |
|
Czasami jeszcze za Tobą tęsknię. To są ułamki sekundy, kiedy zgina mnie w pół i nie jestem w stanie myśleć o niczym innym jak tylko o Tobie. Wtedy świat na chwilę się zatrzymuję, nie ma nic przed, ani po. To są te chwile, kiedy pobiegłabym do Ciebie choćby boso, przytuliła i wyszeptała, że wszystko jeszcze możemy naprawić. Tylko, że potem to mija, mogę znowu oddychać
|
|
 |
|
Kocham życie, przyjacielu, i nawet wtedy, kiedy zraniło mnie tak bardzo, że przez krótką chwilę zapragnęłam umrzeć, nawet wtedy nie popełniłam zdrady.
|
|
 |
|
zostawiasz mnie chociaż to przez Ciebie mam coś w środku spierdolone na amen.
|
|
 |
|
nie mogłam się Ciebie doczekać, miałam po co żyć. teraz mam za co umrzeć.
|
|
 |
|
ludzie którzy wracają zawsze, są inni od tych którzy odeszli.
|
|
 |
|
pamięć to dziwka, znów dostałam wspomnieniami po twarzy.
|
|
 |
|
znowu mną targają momenty, kiedy uśmiecham się tylko po to, żeby się nie rozpłakać.
|
|
 |
|
jeżeli ktoś odchodzi to nie po to, aby zanim iść.
|
|
 |
|
jeżeli tym co czujesz nie może być miłość, wtedy staje się nienawiścią.
|
|
 |
|
wbraliśmy się na paintballa. Była cała nasza ekipa. My którzy pomimo deszczu i choroby jesteśmy w stanie się poświęcić dla siebie. Czekaliśmy jeszcze na kilku znajomych więc postanowiliśmy się rozdzielić, jedni rozpalają grilla a inni jadą po zakupy. Rzucił mi swoje kluczyki "Ja rozpalam bo wiem że wy stworzycie pożar gdy sami zostaniecie, Ty bierz moje auto i jedź po zakupy" Byłam trochę zdezorientowana, ponieważ nigdy nie dawał auta żadnej dziewczynie w dodatku puścił mnie samą z kolegą. Więc pojechalismy zostawiając Go z całym interesem. Podjeżdżając pod market spotkaliśmy się z resztą znajomych. Zrobiliśmy zakupy i wróciliśmy zjeść śniadanie. "łap kluczyki, a tak w ogóle co to się stało że dałeś mi auto? To twoja kochanka, którą udostępniałeś tylko kumplą a tu mnie taki zaszczyt kopnął" rzuciłam ze śmiechem. -"po prostu Ci ufam i uważam za kogoś bliskiego, a to jest moje potwierdzenie " -dodał. Tak cholernie miłe uczucie, gdy traktują mnie jak siostre/olkin
|
|
|
|