 |
wystarczała mi sama świadomość tego, że był. nie musiałam się Nim chwalić wśród znajomych, czy też wypisywać na każdej stronie w zeszycie Jego imię. nie zawsze byłam w stanie siedzieć obok Niego lub móc wesprzeć Go w trudnej chwili. a mimo to, wiedział, że i tak się martwię. był troskliwy, nawet bardzo, ale nie było to udręką. często udowadniał, że kocha lub po prostu mi to mówił. byłam Jego oczkiem w głowie, drobną księżniczką, której nie pozwoliłby skrzywdzić. byłam Jego małą własnością, której nie oddałby za nic w świecie. byłam całym sercem, w które wbił nienawiść udowadniając, że bez miłości potrafi żyć
|
|
 |
nie kłam, że to już przeszłość, jeśli w sercu masz Go do dziś. nie mów, że to frajer, jeśli tak naprawdę myślisz o Nim w samych superlatywach. nie wmawiaj, że nie kochasz, jeśli na Jego widok serce wali Ci jak oszalałe. nie próbuj udowadniać, że jest Ci obojętny, kiedy idąc ulicą wyszukujesz Go wzrokiem. nie nawijaj, że to od początku nie miało sensu lub, że żałujesz, jeśli w myślach przeklinasz się za każde złe słowo na Jego temat. kochasz - to normalne, mała.
|
|
 |
i chyba najbardziej bolą słowa, których nie wypowiedziałaś. o których teraz ciągle myślisz. zastanawiasz się czy przypadkiem nie zmieniłyby Twojego życia na lepsze. głupia duma nie pozwoliła Ci okazać jak bardzo go kochasz.
|
|
 |
W życiu jest jak w matematyce. Jeśli idzie zbyt łatwo, to prawdopodobnie coś robisz źle...
|
|
 |
Życie to wieczna impreza albo się zajebiście bawisz albo masz wielkiego kaca.
|
|
 |
te czasy , gdy przejście na drugą stronę ulicy bez wiedzy mamy było przestępstwem , a posiadanie " grześka mega " powodem do uśmiechu ...
|
|
 |
Doszłam do wniosku, że najlepiej jest rozmawiać z samą sobą . Przynajmniej masz pewność, że ten do kogo mówisz Cię rozumie .
|
|
 |
To co mówisz jest piękne, może dokończysz to za drzwiami?
|
|
 |
wiesz co chuj w to, chwile trwają krótko. ludzie trwają krótko, smutki płyną z wódką.
|
|
 |
nie lubię tych dni, w których przepłakuję noc, wszystko mi się nie układa, nie mogę się odnaleźć, wchodzę zapłakana do szkoły, przyjaciele martwią się i pytają co się stało, ale ja nie chcę powiedzieć, nawet nie wiem jak to powiedzieć
|
|
 |
Jej miłość odbijała się w szybach autobusów, klatek schodowych, okien mieszkaniowych, w lusterkach samochodowych i nawet w jego źrenicach .
|
|
 |
Tak właściwie to on wybrał mnie. A ja po prostu z czasem stałam się Jego
|
|
|
|