 |
Dobrze znasz nas, wejście w drzwi butem,
a jak masz jakiś problem to chuj Ci w dupę.
|
|
 |
Jakbyś się nie wydarł, nie będzie słychać jęków, mówię to z lekkim bólem, uwierz, brak mi sentymentu.
|
|
 |
Nie nazwę Cię skurwysynem, z jakiej zrodziłeś się matki, zostanie Twoim wstydem, gryźć rękę, która Cię karmi.
|
|
 |
Jeśli pokory Ci brak to kara Cię nie ominie, stań przed lustrem i pięciokrotnie powtórz moje imię.
|
|
 |
To takie łatwe oceniać innych ludzi, tak jak Ty byś sobie kurwa nigdy rąk nie pobrudził.
|
|
 |
Bo w gabinecie luster jesteśmy tacy sami i bardzo często sami sobie zadajemy rany, ja nie dam się omamić, ludzie to pijawki, naginamy kłamstwa na potrzeby własnej prawdy.
|
|
 |
Co jest najsmutniejsze? Strata przyjaciółki? Nie. Strata chłopaka? Nie. Oblanie jakiegoś przedmiotu w budzie? Nie. Najgorsze są łzy matki, wywołane przez nas, przez jej najcenniejszy skarb, przez dziecko.
|
|
 |
Chcę widzieć drogi kres, przy niej gdzieś się wyciszyć, znów ten sam gest, flesz, ze mną nikt się nie liczy. Wiem, jest jedna rzecz nie ma skutków bez przyczyn.
|
|
 |
Cały czas myślę, cały czas marzę, w ludzkich twarzach widzę Twoje twarze. Jesteś moim wirem wydarzeń, poruszasz się po nim jak najlepsze flow.
|
|
 |
Poza Tobą nic, nie mogę jeść, nie mogę pić, mogę patrzeć tylko jak obok śpisz i wtedy odlatuje i nie czuję już nic.
|
|
 |
Chce tu z Tobą być, bo na oczy widzę tylko Ciebie, cała reszta to dla mnie nic i tak już jest, jestem pewien!
|
|
 |
Chce tu tylko z Tobą godnie żyć, bo na oczy widzę tylko Ciebie, a cała reszta to dla mnie nic.
|
|
|
|