 |
Mam świadomość, że był dla Ciebie idealny, najlepszy, był wszystkim czego ci potrzeba, Bo kiedy mówisz o nim jesteś jakby bardziej zadowolona z własnych słów, Może właśnie lepiej brzmią, kiedy mówi się o kimś, kto jest dla nas tak wspaniały, Wiem doskonale, że mogę cię stracić, bo to twoja bratnia dusza, Nie mogę się do niego porównywać, bo jestem dużo gorszy i będę musiał żyć ze świadomością, że nie dorastam mu do pięt, Na początku uważałaś,że jesteśmy podobni, Chyba cholernie cię zawiodłem pod tym względem, Nie jestem nawet w 1% tak dobry jak sądziłaś, Mam tylko nadzieję, że będę mógł sprawiać, że będzie dobrze, że będziesz szczęśliwa, bo tylko to się dla mnie liczy. / maxsentymentalny
|
|
 |
Nie porównuj się do niej, była zupełnie inna, Kochałem ją, ale teraz kocham ciebie, wcale nie chcę żebyś była jak ona. / maxsentymentalny
|
|
 |
Duma sprawia, że przestałem błagać. Można to nazwać poddaniem się albo ucieczką. Niektórzy mówią, że po prostu się boję i chcę to zostawić za sobą. Ostateczne oddanie się w czyjeś ręce. Nazywają go Bogiem i Stwórcą – początkiem wszystkiego, albo po prostu sędzią. Mówią, że jest sprawiedliwy i dobry. Ja jednak uważam, że nienawiść, to jego kolejne oblicze. Kiedyś był człowiekiem, więc nie jesteśmy mu obcy. Cuda? Zdarzają się w życiu innych ludzi. Dla mnie cudem jest miłość. Bezgraniczne nie-uczucie, które pozwala nam walczyć do samego końca. Nawet jeśli mamy pewność, że kogoś straciliśmy i nie próbujemy tego naprawić, to możemy wyjść na arenę i odbyć pojedynek. Potyczki z własnym JA doprowadzają często do obłędu. Musimy wyrzec się kogoś na dobre, żeby był szczęśliwy z kimś innym lub po prostu, żeby mógł być sobą. Znowu powiecie, że to nie prawdziwa miłość, bo ona nie odpuszcza. Ja jednak myślę, że to słuszna sprawa. Odpowiedni sposób, żeby umrzeć dla dobra ukochanej osoby. Poświęcenie./
|
|
 |
Chodzę do kościoła, codziennie, Nie na mszę, różaniec czy inne takie, Chodzę kiedy nikogo tam nie ma, ławki są puste a dookoła cisza, Rozmawiam z nim szczerze, O troskach i niepokojach, o szczęściu jakie mnie spotkało, bo naprawdę mimo wielu problemów jestem szczęśliwy z tą dziewczyną, I kiedy tak mówię szczerze, to czasami coś we mnie pęka, Zaciskam wtedy usta i przymykam powieki, żeby nie pokazać przed samym sobą jak bardzo się boję, że to wszystko stracę, żeby nie uronić ani jednej łzy, I błagam go - czasami w myślach, a jeszcze w inne dni szeptem, który odbija się lekkim echem od ścian opustoszałego kościoła, Od jakiegoś czasu nie jestem tam sam, Wchodzę a po chwili pojawia się ksiądz, Rozmawialiśmy kilka razy i kiedy powiedziałem o co chodzi, to po prostu uklęknął obok mnie i zaczął się modlić ze mną, Nie wiem o co się modli, Może za ludzi, albo za coś konkretnego, możliwe, że prosi, żeby On mnie wysłuchał, bo wierzy w to jak bardzo ją kocham, To miłe, nieprawdopodobnie. / maxsent
|
|
 |
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem."- Albert Camus
|
|
 |
i tylko twój uśmiech pcha mnie do przodu / Pezet
|
|
 |
Zazwyczaj to zaczyna się przypadkiem, patrzysz na mnie jakoś ukradkiem i nieznacznie, nic nie znaczysz dla mnie jeszcze. //Pezet
|
|
 |
Spośród wielu w miłości, zaufanie jest tym, co stoi wśród najwyższych wartości.
|
|
|
|