 |
Bóg światy stwarza, nie zapisuje w księgach słodyczy.../ Maria Pawlikowska - Jasnorzewska
|
|
 |
Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie.
Patrzysz w okno i smutek masz w oku...
Przecież mnie kochasz nad życie?
Sam mówiłeś przeszłego roku...
Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tym.
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków...
Przecież ja jestem niebem i światem?
Sam mówiłeś przeszłego roku.. / Maria Pawlikowaka Jasnorzewska
|
|
 |
bo lepiej mieć serce złamane po rozstaniu niż cierpieć w toksycznym zwiazku.
|
|
 |
Obudzę się w kolejny ciężki poranek i zapomnę wszystkie gęby poznane.
|
|
 |
... dlaczego tak trudno o tym rozmawiać? uprawiałam z tym mężczyzną perwersyjny seks, robiłam rzeczy o których jeszcze kilka tygodni temau nie miałam pojęcia, rzeczy według moich wyobrażeń w ogóle niemożliwe, a jednak najtrudniej przychodzi mi rozmowa.
|
|
 |
Uderzyła we mnie chora rzeczywistość. Jednym dotkliwym i siarczystym policzkiem uciszyła moje ego. Zmieszała moje życie z błotem. Rozbiła mnie jak lustro. Sprawiła, że stałam się bezduszną egoistką. Wepchnęła mnie z cynicznym uśmiechem na ustach w wir pracy i obowiązków.Uwięziła w niewidzialnej aurze nie do przebicia.Starałam się, naprawdę starałam się z niej wydostać wyciągając dłoń w kierunku tych, których jeszcze niedawno z czystym sumieniem nazywałam przyjaciółmi. Wtedy ponownie się pojawiła. Zamknęła me ciało w swym żelaznym uścisku, po czym obtoczyła mnie nie tylko swymi obślizgłymi łapami, ale i sznurami. Wyrywam się. To boli. Rany powstałe w wyniku wiązadeł krwawią. Choć bezgłośnie wołam o pomoc jestem tylko jej. To te skuwrialstwo odciąga mnie od wszystkich wkoło. Jestem tylko ja i ona.No może jeszcze gram koki pełniący rolę przyjaciela. / slonbogiem
|
|
 |
kocham: uczucie kiedy czuje, gdy jesteś obok mnie.. rozluźniony, szczęśliwy, beztroski.
|
|
 |
Jestem Twoją ciałem i duszą.
|
|
 |
Były sny, były marzenia, a została tylko pojebana rzeczywistość. / slonbogiem
|
|
|
|