 |
Cz.2 Jesteś mi winien kilka pieprzonych zdań wyjaśnienia, jesteś mi winien pożegnanie, jesteś mi winien wspólną przyszłość, która miała trwać wiecznie, a której nie ma. Jesteś, jesteś mi winien... Cholera, czemu mi to zrobiłeś ? Kim ja dla Ciebie do jasnej cholery byłam ? Nie chciałbyś wiedzieć co czuję, bo sam na moim miejscu, nie byłbyś w stanie tych wszystkich uczuć i emocji pomieścić. Wiesz, po tych dwóch latach jestem kimś całkiem innym, zniszczyłeś mnie. Zabrałeś siły, ogołociłeś z tak wielu marzeń, wiary w miłość, ludzi i z nadziei. Zasiałeś tak wiele obaw, zostawiłeś tak dużo smutku i tęsknoty. Do dziś nie wiem kim dla Ciebie byłam, ale po tym wszystkim wydaje mi się, że kimś w ogóle nieistotnym. Może najpierw lekiem po Twojej nieudanej miłości, potem poczekalnią, w której ozdrowiałeś, nabrałeś dystansu do przeszłości, po to by następnie ruszyć dalej, tylko, że beze mnie, z kimś innym.
|
|
 |
Cz.1 Nie wierzę. Cholera, wciąż nie mogę uwierzyć, że to wszystko co miało trwać między nami na zawsze, tak po prostu się skończyło. I to jeszcze jak beznadziejne skończyło. Nie mogę tego zrozumieć, a Ty mi nigdy w tym nie pomogłeś. Poznając Cię, nigdy nie przeszło mi przez myśl, że tyle złego przez Ciebie przeżyje. Wiesz co jest najgorsze ? że nie potrafię już sobie przypomnieć tych dobrych chwil, że wciąż jestem na tyle głupia, że marzę o tym, abyś był, a zarazem to, że coraz częściej nachodzą mnie chwile, kiedy Cię zwyczajnie nienawidzę i nie poznaję. To przykre, że po dwóch latach można kogoś w ogóle nie znać i tak bardzo się pomylić. Jeszcze smutniejsze jest to, że nic się dla tej osoby nie znaczyło, a wszelkie starania poszły na marne.Cholera jasna, wytłumacz mi w końcu co to wszystko miało być, błagam Cię, przyjdż i wyjaśnij, bo we mnie tych wszystkich skrajnych uczuć i emocji już się nie mieści. Jesteś mi coś winien.
|
|
 |
I nie wiem czy bardziej boli mnie fakt, że mnie opuściłeś czy to, że od początku nie kochałeś. / he.is.my.hope
|
|
 |
Nie zapomnę o Nim nigdy. Nie zapomnę mimo tego bólu, który mi zadał. Mimo tylu nieprzespanych nocy. Mimo tylu wylanych łez. Nie zapomnę o Nim, bo mimo wszystko dał mi dużo szczęścia. / s.
|
|
 |
Cz.2 Tego co było, że już nie ma znaczenia, że nas już nie ma i nie będzie. Boję się tego co mnie jeszcze czeka, bardzo. Tych słów innych, szeptów, spojrzeń pełnych zadowolenia bądź litości, że spotkało mnie to co spotkało. Boję się, że nie zniosę tego, że nie mam już sił, aby to wszystko przeżywać. Wiesz, boję się nawet Ciebie i nie wiem czy bardziej tego, że mogę Cię widywać czy tego, że już nigdy mogę Cię nie zobaczyć. Zostawiłeś mnie samą i chyba nie pomyślałeś, że odchodząc zostawisz mnie z bagażem wspomnień, ogromem lęku i tęsknoty, nie zostawiając mi na to wszystko ani trochę siły, bo Ty byłeś moją siłą. Boję się, tak wielu spraw się boję. Nie wiem czy mam na tyle siły i ochoty, aby z tym strachem dalej walczyć. Czasem wydaje mi się, że to już nawet nie ma sensu. / he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.1 Boję się. Cholernie się boję, że nas nic już nie czeka, że kiedyś miniemy się udając, że się nie znamy. I że nie będzie to jednorazowy wypadek, ale norma. Pewnie Ty tego nie zrozumiesz skoro nic dla Ciebie nie znaczyłam, ale dla mnie to w pewien sposób będzie koniec świata i smutne zapewnienie, że naprawdę nie miałam nigdy znaczenia. Czasem jeszcze się łudzę, że było inaczej. To śmieszne, ale z drugiej strony myślę, że równie ważne jak sama miłość jest to co po niej zostaje. Tak, może właśnie dlatego chciałabym zapamiętać coś więcej niż tylko łzy, smutek i ból. Walczę sama z sobą o każde wspomnienie i pewność, że przecież nie wszystko musiało być kłamstwem. Boję się, boję.
|
|
 |
"Czasem musisz bardzo mocno zapakować swój ból i obwiązać go sznurkiem, jak paczkę. Po prostu po to, by móc dalej żyć. A więc zakładam gruby opatrunek na moje cierpienie jak na złamana rękę.(...) Później, gdy minie trochę czasu, będę może mogła tego dotknąć tak, żeby nie sprawiało bólu."
|
|
 |
Żyj spokojnie, niech Ci się wiedzie i nie rozmawiajmy dzisiaj bo nie wiem co mam powiedzieć.
Zadzwoń do mnie za kilka lat, ja na pewno nie zapomnę jak pozmieniałaś mój świat..
|
|
 |
Tak wiele mam Ci dziś do powiedzenia. Wiem, tamten czas minął bezpowrotnie, tak być musiało, Ty najlepiej sama wiesz. Dziś to wszystko wraca. Przepraszam.
|
|
 |
Cześć mała. Minął już rok, a Ty nie wróciłaś. Czekałem dzień, tydzień, w końcu zapomniałem chyba na co czekam, tak żyłem, w pełni zadowolony ze swojego życia. A teraz siedzę i zastanawiam się, co zaszło rok temu, coś mi się przypomina, rysuje w głowie obraz. Dlaczego zdołałem na chwilę zapomnieć? Byłem zbyt pewien tego że wrócisz, zawsze wracałaś, po tysiącach kłótni, niedomówień, wyzwisk, znikałaś, a ja żyłem dalej jakby nic się nie zmieniło, wiedziałem że kiedyś i tak będziesz. Teraz jest inaczej. TERAZ CIEBIE NIE MA NA SERIO, NA ZAWSZE, choć całkiem od niedawna. Nie rozumiem dlaczego w tej chwili mam nadzieje że to się zmieni, że jak zawsze mi wszystko wybaczysz, przypomnisz sobie jacy potrafiliśmy być zajebiści we dwójkę. Mam nadzieję, mając również świadomość że to poszło w cholerę. Nie ma nic. I dziś, mimo wszystko, ja pamiętam, moja Mała dziewczynko.
|
|
 |
Czasem chciałabym Cię nie pamiętać. Nie dlatego, że żałuję, że Cię poznałam, nie. Nie żałuję. Czas, który poświęciłam na Ciebie, owszem był czasem trudnym, ale zarazem wyjątkowym. Tylko czasami, czasami po prostu już nie mam sił, aby o Tobie pamiętać. To za bardzo boli. Wiesz... Pamiętać Cię to jak tracić wciąż na nowo. Nie jestem więc pewna jak długo jeszcze będę potrafiła tą stratę znieść. Tak wiele razy już Cię traciłam, wydawałoby się, że powinnam już się do tego przyzwyczaić, ale to nie jest wcale takie łatwe. Zbyt wiele dla mnie znaczyłeś. Być może dlatego tak mi trudno skreślić Cię z listy swoich marzeń. / he.is.my.hope
|
|
|
|