 |
|
znów zaczynają się schody,znów zaczyna się wszystko dookoła zmieniać,dlaczego? dlaczego w momencie,kiedy chcę iść w stronę szczytu który pokaże mi szczęście znów upadam? dlaczego stawiając kroki cofam się,pragnę zrezygnować? dlaczego znów nie jest tak,jak bym chciała? wszystko znowu znika,wszystko znowu staje się ciężkie. nie chciałam tak,naprawdę spodziewałam się lepszego rozpoczęcia,by dążyć do celu,by cię zdobyć. nie wiem co robić,nie wiem już jak do tego podejść. naprawdę jest ciężko,za ciężko. pokaż,że Ci zależy,że nie chcesz ze mnie zrezygnować. powalczmy razem,sama nie dam rady. proszę zróbmy krok,ku lepszemu życiu,zbudujmy piękną miłość,ale wspólnie-pomożesz? bo sama nie podołam.
|
|
 |
|
I to ja robię błędy, ja mówię za dużo, ja wcześniej się nad tym nie zastanawiam, plotę bez sensu i potem mam dostawać za to baty. Przeze mnie to się psuje. Mi trzeba tego wszystkiego dopakować, żeby obciążyć moje sumienie, żeby załączyć wyrzuty sumienia. Ja jestem tą złą, zrozumiałam. Za każdym razem coś się kończy przeze mnie. Tylko powiedz mi w takim razie - dlaczego kurwa to ja płaczę? Dlaczego nie mogę mówić, choć mam w głowie pełne, składne zdania, ale cholera, nie, nie mogę, bo mam zaciśnięte gardło? Dlaczego mi jest tak zimno, pusto, mam ochotę się zachlać po prostu, położyć gdzieś - w tym deszczu, w błocie i nie pamiętać? Dlaczego ja, skoro podobno nie mam serca, a cała ta relacja jest mi w chuj obojętna?
|
|
 |
|
chodź ze mną,nie zostawiaj mnie samej.
|
|
 |
|
daj mi chwile ciszy,daj mi spokój.
|
|
 |
|
A mama mówiła 'zawróci Ci w głowie brązowooki typ' - nie wierzyłam.
|
|
 |
|
jestem tu z Tobą, ale myślę o tym, że byłam tu kiedyś z Nim, traktujesz mnie na swój czuły sposób, a ja ciągle mam w sobie jeszcze stare nawyki, patrzysz na mnie oczami o tym samym kolorze, a ja czuje, że wariuje, bo widzę Jego, jest też tak wtedy kiedy się do mnie uśmiechasz, Boże masz tak bardzo podobny i szczery uśmiech, cokolwiek dasz mi Ty, On dał to wcześniej, nie potrafię wyzbyć się Jego obecności z mojego życia, bo mimo tego, że to nie On trzyma mnie za rękę, jest tak głęboko, na dnie mojego serca, które kiedyś oddałam mu bez powrotnie. / samowystarczalna
|
|
 |
|
życie sypie mi się z rąk.
|
|
 |
|
wielu upadło,lecz ty możesz wytrwać.
|
|
 |
|
słowa bywają zbyt ciężkie.
|
|
 |
|
nigdy nie miałam w sobie tyle nienawiści..
|
|
 |
|
''w innych widziałem ból,nawet nie koniecznie łzy.''
|
|
 |
|
''zasznurowane usta,pewnie sumienie czyste.''
|
|
|
|