 |
Płakanie na ckliwych filmach nie zwalnia mnie z bycia zimną suką
|
|
 |
nawet się nie łudzę już, że może napiszesz, spytasz co u mnie.. wiem, za bardzo się narzucałam. jakbym mogła, to wszystko bym naprawiła. ale po prostu.. chciałabym mieć Cię przy sobie. nie proszę przecież o wiele..
|
|
 |
Jeśli opowiadam Ci o sobie, swoim życiu, problemach, dylematach - ufam. Jeśli Ty powtarzasz to innym, rozpowiadasz na prawo i lewo - z miejsca stajesz się w moich oczach skończoną szmatą.
|
|
 |
|
To nie świat jest popierdolony,to ludziom poprzewracało sie w głowach.
|
|
 |
tylko ja sypiam w jego ramionach, to dla niego zostałam stworzona, tylko mnie nazywa kochaniem, to mój teren pod jego ubraniem, to moje imię ma na ramieniu, tylko ze mną na tylnym siedzeniu, moje paznokcie na jego plecach i to ja będę matką jego dziecka.
|
|
 |
Z każdym kolejnym dniem jestem coraz słabsza ; brakuje mi Ciebie .
|
|
 |
|
jaki jest mój ojciec? zawiózł mnie raz do szkoły kiedy zaspałam - wieczorem ględził , że musi mnie codziennie odwozić , kiedy ja zapieprzam z budy 5 km na nogach . wychodzę wieczorem , kiedy wracam - wpada do mojego pokoju i drze się , że chodzę po nocach , na drugi dzień siedzę w domu nie wychodząc nawet na podwórko - wpada krzycząc , że siedzę cały dzień w domu . przychodzą do mnie przyjaciele - twierdzi , że za dużo u mnie siedzą . a kiedy nie przychodzą dwa dni chodzi i ględzi , że nikt mnie nie lubi . idę pooglądać telewizję - wygania mnie na komputer , włączę komputer wpada z mordą , że mam wyłączyć . kiedy zakładam na siebie dresy i za dużą bluzę ględzi , że ubieram się jak chłopak a kiedy włożę na siebie rurki i obcisłą bluzkę muszę ściągnąć bo nie daje mi spokoju . więc nie dziw się , że czasami wybucham furią i rzucając wszystkim wyklinam go od najgorszych . Ale go kocham . bardzo.
|
|
 |
i już wiem jak czuła się Izabela, gdy Fineasz nie zauważał jej miłości do niego.
|
|
 |
oddałabym wszystko, aby ta noc z Tobą trwała jak najdłużej.
|
|
 |
-Potrzebuję Cie tak jak cukru do herbaty.... ups ja nie słodzę.
|
|
 |
dochodziła 4 nad ranem, nie mogłam spać. cicho wstałam z łóżka, i założyłam na siebie jakąś za dużą bluzę taty. wyszłam z domu i ruszyłam w kierunku łąki, na której uwielbiałam przebywać, myśleć o tym co jest, co robię źle... gdy doszłam usiadłam na pagórku. wschodzące słońce rzucało promienie na moją zasmuconą twarz. non stop miałam w myślach Ciebie. pocałunek, tą miłość pomiędzy nami. szkoda, że to już nie wróci.
|
|
|
|