 |
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tyle co prawie nic...
Najwyżej wiosenną zieleń...
I pogodne dni...
Najwyżej uśmiech na twarzy...
I dłoń w potrzebie...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tylko po prostu siebie...
~Bolesław Leśmian
|
|
 |
No, i po co było to wszystko? Że kocham, że tęsknię, że mnie nie zostawiaj? Że do końca życia, że tylko ty, że nic innego się dla mnie nie liczy?
Po co te wszystkie puste słowa?
|
|
 |
nie potrzebuję całego świata, milionów, ubrań, adoratorów. potrzebuję jednej osoby, będącej częścią mojego świata. częścią, dla której z chęcią rankiem będę wstawać a nocami zasypiać. częścią, dla której moje nieidealne ciało jak i wnętrze będą przebojowo idealne. częścią, w której objęciach będę się rozpływać, powoli, kojąco, w ciszy. chcę mieć kogoś ważnego i czuć się ważna.. bo tak bardzo się nie czuję.
|
|
 |
Miewam humory. Miewam humory, jak każdy inny. Czasem moje humory trwają odrobinę dłużej, wydają się głębsze, ale dzieje się tak dlatego, że odczuwam rzeczy z głębią, na jaką większość ludzi sobie nie pozwala. Przejmuję się, boję, biorę sobie różne rzeczy do serca i tam je trzymam.
|
|
 |
Bo widzi Pan, pewnego dnia po prostu budzisz się i zdajesz sobie sprawę z tego jak bardzo jesteś żałosny kochając kogoś kto ma Cie gdzieś. I to jest świetny moment by odpuścić.
|
|
 |
I chcę ci jeszcze powiedzieć, że bardzo cię kocham. A w razie gdybyś odczuł niedostatek miłości z mojej strony, przeprosić cię, że nie zawsze potrafię ci ją okazać.
|
|
 |
Wiesz, mawiają, że niektóre rzeczy lepiej zostawić niedopowiedziane.
|
|
 |
Co poszło źle? W którym momencie? Że teraz maszerujesz w rytmie innego serca? / ifall
|
|
 |
I znów pojawił się promyk słońca, znów zrobiło się trochę jaśniej, ale nagle nadeszła okropna burza z piorunami i uświadomiła jej, że w jej życiu nie ma już miejsca na pełnię słońca. Musiała nauczyć się, że już zawszę, gdy spotka ją odrobina szczęścia, będzie musiała rozłożyć parasol. /lasuniowa
|
|
 |
‚Kochaj mnie taką, jaka jestem,
a będę stawać się lepsza.’
|
|
 |
Ja? Ja jestem obrzydliwie zwyczajna, proszę pana. Nie mam figury modelki, nie siedzę z czerwonym winem na parapecie patrząc smętnie przez okno. Nie śledzę hitów mody, nie układam fryzury przez pół godziny. Najprawdopodobniej nie potrafiłabym pana rozbawić czy zaskoczyć jakimś kreatywnym pomysłem. Potykam się o własne sznurówki, ale nie jestem słodką dziewczynką,którą cały świat ma potrzebę bronienia. Po prostu jestem. Taka zwyczajna, przewidywalna, nudna do obłędu.
|
|
|
|