 |
Nie ma ciebie mija dzień za dniem
nie wiem sama czego bardziej chcę
czy jak magik nagle cofnąć czas
czy zapomnieć jak na imię masz
tańczę jak złapana w szklankę ćma
moje serce także jest ze szkła
każdy widzi jakie puste jest
a po tobie nie chce nikt tam wejść
och, jak bym chciała skrzydła mieć
w księżycu ostrym kochać się
nie licząc godzin ...
Coraz mniej się niepokoję
coraz mniej winy w sobie mam
coraz mniej przy oknie stoję bo
coraz mniej już samą siebie znam ...
Nie ma ciebie echo wlazło w kąt
I niedziele tak jak z gumy są
gdybym mogła teraz cofnąć czas
nie wiem czy bym chciała jeszcze raz ...
Nie muszę z nikim dzielić się
tym co dla siebie wolę mieć
silniejsza jestem ...
Coraz mniej się niepokoję ...
|
|
 |
Jak ciebie teraz kochać mam,
Jak Cię nie kochać mam, taki sam bliski, lecz inny tak.
|
|
 |
Ja znam
Naszą miłość pełną burz
Czasem tnie
W obie strony tak jak nóż
I głęboko rani ciebie mnie
Razem ciężko żyć - osobno źle
Chyba zawsze już
Tak będziemy pogmatwani Więc pomóż mi odnaleźć tamte dni
|
|
 |
Ja to wiem
Odejść łatwiej jest niż żyć
I na morzu naszych wspólnych lat
Liczę wyspy pełne smutnych dat
Aksamitne rafy
Gdy byliśmy tak szczęśliwi
Widzę nasze drzewa
Które wygiął czas
|
|
 |
Nie uciekaj już
Przed marzeniem co oślepia nas
Przecież ja od dawna widzę tylko mrok
|
|
 |
Dokąd płyniesz
Proszę powiedz mi
O czym śpiewasz
Gdy nie słyszy nikt
|
|
 |
Na sen
Lubię dotyk twoich rąk
Boję się
Kiedy w snach odchodzisz stąd
|
|
 |
Pomóż mi odnaleść
Nasze najpiękniejsze dni
Zaczaruj moje serce
Zostaw mnie bez tchu raz jeszcze
Pomóż mi kochać
Wyryj w moim sercu siebie
Zrób to przecież wiesz
To nie boli mnie.
|
|
 |
Każda droga w pewnym miejscu się rozwidla obieramy różne drogi myśląc, że kiedyś się spotkamy widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala to nic, jesteśmy dla siebie stworzeni, w końcu się spotkamy ale jedyne co się zdarza, to to, że nadchodzi zima nie ma drogi powrotnej, jest Ci żal umiesz sobie przypomnieć, kiedy wszystko się zaczęło a zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje, o wiele wcześniej wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy już nigdy nie poczujesz się tak samo nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo...
|
|
 |
I znowu wróciłam do miejscia w którym nie chce mi sie nic. To miejsce jest w śród domu rodzinnego, znów jestem w miejscu gdzie sie zaszywam, cztery ściany, muzyka, skype. Tylko te 3 rzeczy mi troszke rekompensują to, że jestem akurat tutaj.
|
|
 |
I znowu wróciłam z raju Twych ramion do szponów rzeczywistości. O wredna tęsknoto i chaosie witaj.
|
|
 |
Piona za to wsparcie, za teraz i na starcie.
|
|
|
|