 |
chodźmy niszczyć się razem. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
to nie tak,że musiało się to skończyć.gdybyś tylko chciał żeby to dalej trwało,trwałoby.razem dalibyśmy radę.sama byłam bezsilna.może przestałeś wierzyć w to,może przestałeś wierzyć w nas.najwyraźniej.mogłabym płakać teraz po nocach,bo przecież minął rok od kiedy nie ma Ciebie,ale nie robię tego.tak,cholernie tęsknie i zdarza mi się wybuchnąć płaczem,ale nie tak często jak wcześniej.to ty nauczyłeś mnie jak sobie radzić z tym wszystkim,a twoje słowa że jesteś ze mnie dumny,że przetrwałam to sama,jeszcze bardziej mnie uniosły.może to nie miało się tak skończyć,ale mimo to,dziękuje skarbie.
|
|
 |
ciągle stoję sam na sam z bezsilnością,ciągle wdycham samotność,ciągle nie ma Ciebie...
|
|
 |
wierzę, że kiedyś znów spojrzysz mi w oczy tak jak za pierwszym razem, a Twoje serce znów będzie walić jak oszalałe, gdy będę obok. jeszcze kiedyś znów będę dla Ciebie ważna jak wtedy. tak ważna jak Ty dla mnie teraz. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie wiem czy wiesz, ale tylko przy Tobie mój uśmiech był prawdziwy. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
chodź pójdziemy pobawić się własnymi uczuciami, ja będę udawała, że to na serio i chociaż przez chwilę będę szczęśliwa, a dla Ciebie jak zwykle wszystko będzie tylko zabawą. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
najłatwiej zrobić nadzieje, olać, pójść się najebać, urwać kontakt i nie przejmować się uczuciami innych. masz w tym wprawę, prawda kochanie? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i obiecuję Ci, że pieprząc ją będziesz miał przed oczami mnie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i tak kolejna noc kończy się na piosence Bonsona - Pan Śmieć, myśli o Tobie, tęsknocie, złudnej nadziei, naiwności, kolejnych postanowieniach i bezsensownych planach. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nawet nie chcę słyszeć o tym, że wtedy nasze wargi złączyły się po raz ostatni. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
a jak widzę siebie za rok? są dwie opcje, albo będę szczęśliwa gdzieś z Tobą szła, albo będę siedziała na krawężniku z butelką taniego wina i użalała się nad swoim życiem, wybór należy do Ciebie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
przesłuchałam już chyba wszystkie piosenki Bonsona, Pezeta i Huczuhucza, a noc jeszcze długa, a przecież muszę jakoś dotrwać do rana, by rozpocząć kolejny pusty dzień. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|