 |
- ale tu jedzie spermą - sorki, odbiło mi się
|
|
 |
- mamo, mogę się kolegować z Marcinem? - tak, ale tylko w prezerwatywie.
|
|
 |
- Twoje imie pojawiło się w moim pamiętniku 145 razy. - Tak mało.. ? - Jak to mało !? Człowieku.. pamiętnik piszę od wczoraj.
|
|
 |
PRÓŻNOŚĆ TO MÓJ ULUBIONY GRZECH
|
|
 |
Czasami znamy coś bardziej szokującego od skandalu - prawdę. Jedyną rzeczą bardziej szokującą od prawdy są kłamstwa, które mówią ludzie, żeby ją ukryć
|
|
 |
Myślałem, że wszystko samo sie ułoży, coraz zimniej robiło sie na dworze, coraz wolniej mijały mi dni. (...) Byle tylko nie zejść na ziemie, byle tylko odlecieć wysoko. Kupowaliśmy sobie wtedy wrażenia za każdą cenę, byle przyspieszyć krążenie. (...) Zwracaliśmy na siebie uwagę, zbyt dobre ciuchy (...) i zdecydowanie za dużo złych manier. Bez perspektyw i planów na jutro...
|
|
 |
W ten szczególny czas życzę Wam szczęśliwych, pogodnych świąt w gronie najbliższych, dużo uśmiechu i radości, zdrowia bez którego z pewnością jest ciężko. Życzę Wam braku jakichkolwiek spin z innymi, wyjaśnienia wszystkich niewyjaśnionych spraw, mniej łez, mniej szarpania nerwów, za to więcej robienia w miarę nieszkodliwych głupot, więcej imprez i zabawy, piątek w szkole (albo po prostu braku zagrożeń) i maaaaasy prezentów - nie udawajcie, że na to wcale nie czekacie. Żeby kalorie ze świątecznego jedzenia nagle zniknęły a waga nie złamała pod nami tydzień później. Życzę Wam też cudowneeeego Sylwestra, którego zapamiętacie do końca życia pomimo, że nie będziecie pamiętać kompletnie nic. Życzę Wam tak banalnie tego aby nowy rok 2012 był stanowczo lepszy od 2011. Ponadto nowych par markowych butów, biżuterii, samochodów, pieniędzy i żeby osiemnastki rocznika 94 były niszczącym biforkiem przed naszymi. Życzę Wam dogadywania się z rodziną i przyjaciółmi, seksownych drugich polówek;*
|
|
 |
takie rzeczy się wybacza, ale nie zapomina.
|
|
 |
jeśli tańczę na barze to mam kaprys i mam w dupie czy mnie na nim zauważysz.
|
|
 |
wyszłam z domu, poczułam ten zapach, co w ten dzień kiedy Cię poznałam, szłam uważnie, by Cię przypadkiem nie ominąć, może miało się szykować coś nowego, może miała być nowa szansa dla nas, nie mogłam tego ominąć, bo dalej marzyłam o Twoich ustach. Idąc powoli ulicą, mijałam wszystkie miejsca gdzie byliśmy razem, przy każdym z nich przypominał mi się inny pocałunek, rozmowa, tulenie. Zrozumiałam, że za cholerę nie potrafię o Tobie zapomnieć, że codziennie siedzisz mi w głowie i pukasz, aby o sobie przypomnieć. Po chwili straciłam nadzieję, że Cię gdziekolwiek spotkam, aż nagle, w najmniej oczekiwanym miejscu, ujżałam przystojnego chłopaka. Od razu wiedziałam, że to jesteś Ty. Uśmiechnęłam się do Ciebie, Ty do mnie też. Poszedłeś dalej. Wieczorem dostałam od Ciebie smsa typu 'wesołych świąt:*'. To dziwne, bo potem okazało się, że gdy się do Ciebie uśmiechałam, to wcale mnie nie poznałeś ...
|
|
 |
- wylizałbym twoją muszlę - od tego mam domestos, ale dzięki za chęci.
|
|
|
|