 |
jutro zapewne Cię złapię z tamtym pedałem...i dobrze, bo ja nie chcę dziewczyno nic, co na stałe
|
|
 |
cieszmy się chwilą, chodźmy do łóżka,
wiem, że nie jesteś tą, co z byle kim się puszcza,
pierdolmy sen, ta noc należy do nas,
tych kilka drinków i tylko ja i ona
|
|
 |
chociaż na co dzień prowadzasz się z tamtym leszczem,
GDY TYLKO JESTEM OBOK TRAKTUJESZ GO JAK POWIETRZE,
znów mnie zapraszasz, ja sprzeciwów nie zgłaszam,
i wiem, że nikt nikogo nie będzie z rana przepraszać
|
|
 |
gubię się, więc proszę Cię w dzień do mnie nie dzwoń, podnoszę się, gdy robi się ciemno, bo lubię gdy niebo jest czarne nade mną
|
|
 |
to ona sama doszła do wizerunku szmaty i tylko dupą błyszczy bo w życiu nic nie znaczy
|
|
 |
jego ukochana to była heroina, umieszczona w strzykawce pływała w jego żyłach. nieszczęśliwa miłość chłopaka zabiła, na pogrzeb nie przyszła nawet rodzina.
|
|
 |
nie pokocham Cię, nie zaproszę na kolację weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje pewnie się wściekasz na całą sytuację lecz w razie, jakby co wiesz, w której mieszkam klatce
|
|
 |
choć to priorytet to teraz mam wyjebane, sory właśnie pije, wez nagraj po sygnale / Misiek
|
|
 |
kiedy będę chciał wyskoczyć nawet Ty mnie nie zatrzymasz
|
|
 |
kochaj mnie, szanuj i pomagaj, mam nadzieję chyba, że zbyt wiele nie wymagam
|
|
 |
gdyby żadne serduszka nie pękały..
|
|
 |
życie jest zbyt krótkie,
by kierować się smutkiem topiąc problemy w wódce
|
|
|
|