 |
idę dalej dziś ulicą, ile tutaj lalek barbie, nie brakuje też kenów co proszą „daj mi” chcesz, biegnij do niej, śmiało po niej hasaj, ale jak już zrobisz, to do mnie już NIE WRACAJ
|
|
 |
chyba lubisz tak oderwać się od niej i gdzieś się nachlać, ale mógłbyś popełnić zbrodnię gdybyś z innym ją zastał
|
|
 |
najmniej serca mają teraz ci, którzy dawniej mieli go najwięcej;] heee
|
|
 |
z jednymi piję, z innymi płaczę, choć czasem wstydzę się tego, że nie potrafię inaczej byłoby mi dużo łatwiej, gdybym była tu jak kamień, nie musiałabym bać się, że kiedyś tu sama zostanę
|
|
 |
otwieram butelkę i puszczam stare klasyki, coś mi przypomina o nim i o tym jak zostałam z niczym
|
|
 |
zamknij oczy i wyobraź sobie szczęście, co widzisz? trzymasz kogoś za rękę? ocean, niebo, słońce? a może trzy dupy gorące, brudny seks, koks i pieniądze?
|
|
 |
Twój głos dodawał mi zawsze nadziei i wiary, nadziei w lepsze jutro, wiary, że damy radę
|
|
 |
flaszka na trzech wypijana w parku, którą ktoś z nas wyniósł starym z barku, szybko podawana z ręki do ręki zacieśniała nasze szczeniackie więzi
|
|
 |
pytasz gdzie jest wiara? pomińmy to pytanie
|
|
 |
nie myśl co będzie jutro.. bo pęknie Ci serce
|
|
 |
gdy upadnie to będziesz przy nim ZAWSZE? nawet mimo zdania tłumu, cóż i wciąż będziesz z niego dumna,
gdy wiesz, że on dziś chla na umór znów.. a kiedy pójdzie na dno i zdasz sobie sprawę że już nie ma szans, to pójdziesz za nim w bagno, czy raczej odejdziesz?
|
|
|
|