 |
tracę tożsamość jak głodna towaru, inna dziewczyna obok niego sprawia, że dostaję szału
|
|
 |
kocham jak patrzy, chociaż nie robi wyznań to trzyma za rękę jak prawdziwy mężczyzna, ja jak mała dziewczynka się poddaje posłusznie, jak zawoła to przyjdę, jak rozkaże to pójdę
|
|
 |
mam tysiąc wrogów, a przyjaciół może paru, ale takich co na zabój, a nie tylko do browaru
|
|
 |
prawdopodobnie? straciłam sens, a wraz z nim straciłam chęć do życia, do tej monotonności, której przeważająca część to teren bólu, nie bólu głowy czy żołądka, bo to nic takiego, a ból serca. wewnętrzny ścisk, kłucie jakby wbijano Ci kolejny tysiąc tępych ostrzy. wiesz, czasami naprawdę nie wiem czego jeszcze mogę spodziewać się od życia, co jeszcze mnie czeka, i jedyne nad czym się zastanawiam, to to czy chcę w ogóle się tego dowiedzieć, czy chcę przeżyć przyszłość. / endoftime.
|
|
 |
kurwa mać, on nie chce mnie znać wcale nie dziwię się, lecz nie mogę przez to spać
|
|
 |
jestem tu gdzie wódka zwala z nóg tych, co przepijają hajs za zdrowie głupich suk
|
|
 |
chciałem to naprawić i znowu źle trafiłem, więc nie dziw się że mogę być zimnym skurwysynem
|
|
 |
gdy mi chcieli podciąć skrzydła, Ty mi pozwoliłeś lecieć
|
|
 |
ciągle jestem jak powietrze, bezbarwne i bezwonne, które ciągle jest przy Tobie oddane i ochronne
|
|
 |
ciągle stoję tu pośród fałszerzy i błaznów, których umysł jest sztuczny jak miłość z gimnazjum, i choć wiele jest nas tu, to szanse są nikłe, bo ból i nienawiść z tą nigdy nie zniknie
|
|
 |
przepraszam za wszystkie stworzone problemy, po prostu tęsknię za Tobą, rzadko sie widujemy
|
|
 |
zawsze gdy mówisz 'kocham' to coś więcej niż słowa, to mocny fundament na którym mnożna budować fakt
|
|
|
|