 |
rozrywa mnie na tak malutkie kawałki, że nie jestem pewna czy jeszcze żyję.[jestem-martwa przerobione]
|
|
 |
sama przeciwko wszystkim stoję sama na krawędzi upadku i nędzy .[jestem-martwa]
|
|
 |
|
zanim cokolwiek powiesz musisz wiedzieć, że gówno mnie to obchodzi.
|
|
 |
|
i chyba miałabym złamane serce, gdybym je w ogóle miała.
|
|
 |
Umarłam, tak tyle że psychicznie. | desperacko
|
|
 |
Wszystko się pozmieniało, tylko nie wiem czy na lepsze. Uczucia niby wciąż te same, podobno nie mogły być silniejsze, a jednak. Podobno nic nie mogło zaboleć bardziej niż zdrada, a jednak. Podobno życie nie mogło już bardziej mnie skopać, myliłam się. Wszystko boli dwa razy mocniej niż wcześniej, teraz patrzę na każdego z zupełnie innej perspektywy, nowej. Zmiany, ciągłe zmiany jeszcze bardziej drastyczne, czas się przyzwyczaić do ' nowego ' życia. Coraz bardziej bolesnego.. | desperacko
|
|
 |
Kochanie, przepraszam, że zabieram Ci tą cenną chwilę, ale chciałam Ci tylko powiedzieć, że się przeprowadzam. - ale jak to ?! - no tak, wprowadzam się do Twojego serduszka. już tak na zawsze.
|
|
 |
Lubię wierzyć, że kiedyś wreszcie się odnajdziemy. Przestaniemy się tak bezsensownie mijać i w końcu uda mi się złapać Twoją dłoń.
|
|
 |
|
Wciągam i znowu czuję się niesamowicie, wokół mnie jest ten piękny eteryczny klimat a ja siedzę i jestem szczęśliwa i spełniona i życie zaczyna mi się podobać. Oh skarbie, nie dzwoń, nie teraz, jest za późno, teraz umieram, ale nie martw się, kocham ten rodzaj śmierci, to dlatego tak często go powtarzam. / ekstaaza
|
|
 |
U mnie trzeba jasno albo jesteś przy mnie albo wypierdalasz na drugi koniec planety i żyjesz z jakąś kurwą.
|
|
 |
U mnie trzeba jasno albo jesteś przy mnie albo wypierdalasz na drugi koniec planety i żyjesz z jakąś kurwą.
|
|
 |
'Bo nigdy nie myślisz, że ostatni raz jest ostatnim razem. Myślisz, że będzie więcej. Myślisz, że masz wieczność, ale nie masz. Potrzebuję znaku, że coś się zmieni, potrzebuję powodu, żeby iść dalej. Potrzebuję jakiejś nadziei. '
|
|
|
|