głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika katee

wieczorne spacery donikąd w ukradzionej od Ciebie bluzie   bitwa na poduszki  kiedy nie chce się spać   uciszające nas uwagi z tylnich rzędów w kinie   ogrom momentów powodujących śmiech aż do łez   lenistwo przed telewizorem z paczką chipsów w łapie   wspólne balangi kończące się chwiejnym powrotem do domu   spontaniczne pomysły  nieobliczalne sytuacje   niebanalna miłość.  moja oferta jest nie do przebicia.  chętny?

kaarroollaa dodano: 15 września 2011

wieczorne spacery donikąd w ukradzionej od Ciebie bluzie, bitwa na poduszki, kiedy nie chce się spać, uciszające nas uwagi z tylnich rzędów w kinie, ogrom momentów powodujących śmiech aż do łez, lenistwo przed telewizorem z paczką chipsów w łapie, wspólne balangi kończące się chwiejnym powrotem do domu, spontaniczne pomysły, nieobliczalne sytuacje, niebanalna miłość. moja oferta jest nie do przebicia. chętny?

kiedyś Cię schowam i   będziesz tylko dla mnie.

kaarroollaa dodano: 15 września 2011

kiedyś Cię schowam i będziesz tylko dla mnie.

Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi  stają się oni w końcu częścią naszego życia..  A skoro są już częścią naszego życia  to chcą je zmieniać.  Jeśli nie stajemy się tacy  jak tego oczekiwali   są niezadowoleni. Ponieważ ludziom wydaje się   że wiedzą najlepiej jak powinno wyglądać nasze życie..

kaarroollaa dodano: 15 września 2011

Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi stają się oni w końcu częścią naszego życia.. A skoro są już częścią naszego życia, to chcą je zmieniać. Jeśli nie stajemy się tacy, jak tego oczekiwali, są niezadowoleni. Ponieważ ludziom wydaje się, że wiedzą najlepiej jak powinno wyglądać nasze życie..

Pozornie nic się nie dzieje   lecz we mnie dokonują się zmiany    które nie są zauważalne na co dzień   lecz dopiero w konkretnych sytuacjach  zaskakują moich znajomych.

kaarroollaa dodano: 15 września 2011

Pozornie nic się nie dzieje, lecz we mnie dokonują się zmiany, które nie są zauważalne na co dzień, lecz dopiero w konkretnych sytuacjach zaskakują moich znajomych.

nigdy nie jestem zazdrosna  kiedy widzę mojego eks z kimś innym  ponieważ moi rodzice zawsze uczyli mnie  aby oddawać używane zabawki tym  którym się w życiu mniej poszczęściło xD

kaarroollaa dodano: 15 września 2011

nigdy nie jestem zazdrosna, kiedy widzę mojego eks z kimś innym, ponieważ moi rodzice zawsze uczyli mnie, aby oddawać używane zabawki tym, którym się w życiu mniej poszczęściło xD

dzisiaj  nie liczy się już nic  tylko wystające żebra  niebieskie oczy i głos który uspokaja w najtrudniejszych sytuacjach. kocham spać na serduszku  które śpiewa mi kołysankę  marzyć w ramionach  które nieustannie się kołyszą gdy płaczę.jest mi dobrze  cholernie dobrze. właściwie nigdy nie czułam się tak fantastycznie. zakochałam się w prawdziwym  najukochańszym mężczyźnie  jakiego dane mi było poznać.

kaarroollaa dodano: 15 września 2011

dzisiaj, nie liczy się już nic, tylko wystające żebra, niebieskie oczy i głos który uspokaja w najtrudniejszych sytuacjach. kocham spać na serduszku, które śpiewa mi kołysankę, marzyć w ramionach, które nieustannie się kołyszą gdy płaczę.jest mi dobrze, cholernie dobrze. właściwie nigdy nie czułam się tak fantastycznie. zakochałam się w prawdziwym, najukochańszym mężczyźnie, jakiego dane mi było poznać.

nigdy nie znajdę miłości słoszej niż Twoja

kaarroollaa dodano: 15 września 2011

nigdy nie znajdę miłości słoszej niż Twoja

razem z tobą cieszyć się życiem  przytulać do siebie  obdarzać uczuciem  być dla ciebie wszystkim.

kaarroollaa dodano: 15 września 2011

razem z tobą cieszyć się życiem, przytulać do siebie, obdarzać uczuciem, być dla ciebie wszystkim.

najbardziej brakowało normalności uśmiechu. zwyczajnego uniesienia kącików ust ku górze  ot tak   nie  bo inni to robią  bo widocznie tak w tym momencie trzeba. szczęścia  którym roziskrzą się tęczówki  dwie żaróweczki zamigoczą w źrenicach  a serce  aż zrobi fikołka obijając się o żebro. bezwarunkowo  bez blokady utworzonej przez Jego odejście.

definicjamiloscii dodano: 15 września 2011

najbardziej brakowało normalności uśmiechu. zwyczajnego uniesienia kącików ust ku górze, ot tak - nie, bo inni to robią, bo widocznie tak w tym momencie trzeba. szczęścia, którym roziskrzą się tęczówki, dwie żaróweczki zamigoczą w źrenicach, a serce, aż zrobi fikołka obijając się o żebro. bezwarunkowo, bez blokady utworzonej przez Jego odejście.

przychodzi moment  kiedy stajesz  zaciągasz ręczny w swoim życiu  bierzesz głęboki oddech i uważnie czytasz drogowskazy   kolejne kierunki  znaki  drogi  którymi możesz podążyć. a w głębi coś pęka  bo jedyne  co wydaje się na tą chwilę właściwe to cofnięcie się  ruszenie wstecz   do tych uśmiechów  do każdej z tych rozmów  do obietnic  które nie zostały dopełnione  do słów  do Jego głosu  dotyku  ciepła Jego oddechu. stoisz ze wspomnieniem zapewnień  że zasługujesz na kogoś lepszego  podczas kiedy serce wali jak oszalałe o żebra wygłaszając swoje racje z przypomnieniem  że On był wszystkim.

definicjamiloscii dodano: 15 września 2011

przychodzi moment, kiedy stajesz, zaciągasz ręczny w swoim życiu, bierzesz głęboki oddech i uważnie czytasz drogowskazy - kolejne kierunki, znaki, drogi, którymi możesz podążyć. a w głębi coś pęka, bo jedyne, co wydaje się na tą chwilę właściwe to cofnięcie się, ruszenie wstecz - do tych uśmiechów, do każdej z tych rozmów, do obietnic, które nie zostały dopełnione, do słów, do Jego głosu, dotyku, ciepła Jego oddechu. stoisz ze wspomnieniem zapewnień, że zasługujesz na kogoś lepszego, podczas kiedy serce wali jak oszalałe o żebra wygłaszając swoje racje z przypomnieniem, że On był wszystkim.

lubiłam Go całować. lubiłam naciągać przez głowę Jego bluzę równocześnie wdychając silną woń perfum. lubiłam patrzeć  jak się śmieje i odpowiadać tym samym. lubiłam Jego dotyk powodujący dreszcze na karku  i skurcze w żołądku. lubiłam sposób w jaki wymawiał moje imię  z naciskiem na pierwszą literę. miał iskrzący szmaragd w tęczówkach  idealny tors i dłonie   wszystko  z wyjątkiem mojego serca i swojego  które kiedyś podstępem Mu zabrałam  a odchodząc zostawiłam Mu pod drzwiami. złamane.

definicjamiloscii dodano: 15 września 2011

lubiłam Go całować. lubiłam naciągać przez głowę Jego bluzę równocześnie wdychając silną woń perfum. lubiłam patrzeć, jak się śmieje i odpowiadać tym samym. lubiłam Jego dotyk powodujący dreszcze na karku, i skurcze w żołądku. lubiłam sposób w jaki wymawiał moje imię, z naciskiem na pierwszą literę. miał iskrzący szmaragd w tęczówkach, idealny tors i dłonie - wszystko, z wyjątkiem mojego serca i swojego, które kiedyś podstępem Mu zabrałam, a odchodząc zostawiłam Mu pod drzwiami. złamane.

strząchnął moją dłoń ze swojej.   skończ truć  że będzie dobrze  co?   syknął patrząc na mnie roziskrzonym spojrzeniem.   nie kłam. ułoży się  kochanie  wszystko wróci do normy  damy radę. już nie chcę tego słuchać. powiedz mi prawdę. chcę prawdy  rozumiesz?!   potrząsnął mnie za ramiona  a łzy popłynęły Mu po policzkach.   nie wiesz co powiedzieć  bo zawsze mówiłaś to samo. że będzie dobrze. ale odchodziłaś. po godzinie  czy dwóch  kiedy przyjąłem do wiadomości  że a nuż faktycznie  masz rację. teraz też odejdziesz  nie?   urwał wbijając palce mocniej w moją skórę i czekając na odpowiedź. skinęłam tylko głową na co lekko przytaknął.   wybacz mi.   jęknęłam wyszarpując się z uścisku i odwracając się  ruszyłam przed siebie. wlokąc nogę za nogą poczułam wibracje w kieszeni   'daj mi się poddać  nie umiem żyć bez serca'.

definicjamiloscii dodano: 15 września 2011

strząchnął moją dłoń ze swojej. - skończ truć, że będzie dobrze, co? - syknął patrząc na mnie roziskrzonym spojrzeniem. - nie kłam. ułoży się, kochanie, wszystko wróci do normy, damy radę. już nie chcę tego słuchać. powiedz mi prawdę. chcę prawdy, rozumiesz?! - potrząsnął mnie za ramiona, a łzy popłynęły Mu po policzkach. - nie wiesz co powiedzieć, bo zawsze mówiłaś to samo. że będzie dobrze. ale odchodziłaś. po godzinie, czy dwóch, kiedy przyjąłem do wiadomości, że a nuż faktycznie, masz rację. teraz też odejdziesz, nie? - urwał wbijając palce mocniej w moją skórę i czekając na odpowiedź. skinęłam tylko głową na co lekko przytaknął. - wybacz mi. - jęknęłam wyszarpując się z uścisku i odwracając się, ruszyłam przed siebie. wlokąc nogę za nogą poczułam wibracje w kieszeni - 'daj mi się poddać, nie umiem żyć bez serca'.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć