 |
„Można dać bardzo dużo i serce zranić, a można bardzo malutko i serce rozradować, jakby skrzydła komuś do ramion przypiąć.”
|
|
 |
pamiętam jak krzywo patrzyłeś na mnie, nie sądziłeś, że się w tym miejscu znajdę
|
|
 |
Mogą wierzyć w swą świętą prawdę - cóż z tego
Jeśli słowa z czynami mają gówno wspólnego
Pozoranci, wszyscy siebie warci
Ich teatrzyk, jak im grają, będą tańczyć
|
|
 |
Kto urodził się kurwą, nie zdechnie kanarkiem
Kanalie spłyną ściekiem zapomnienia
C'est la vie, szansy nie ma, nie do zobaczenia
Kiedyś obudzą się, z ręką w nocniku
I przypomną sobie o tym, kto był kim w ich życiu
|
|
 |
Kiedyś obudzą się, z ręką w nocniku
I przypomną sobie o tym, kto był kim w ich życiu
|
|
 |
"Niestraszne nam losu wyroki, dzielnie do przodu stawiamy kroki"
|
|
 |
Głupotę innych trzeba tępić bo jak się będzie ją ignorować to się rozprzestrzeni
|
|
 |
Jak długo można się obwiniać za to, że za bardzo chciało się kochać drugiego człowieka? Że chciało się z nim stworzyć coś bezpiecznego
i trwałego? Jak długo można odczuwać wstyd? Wstyd odrzucenia, wstyd popełnionych błędów, wstyd swoich słabości? Jak długo można tęsknić? Tęsknotą, która nie pozwala sercu normalnie bić i wciąż każe mu wybijać rytm niepowetowanej straty?
|
|
 |
Zostań, bo się zgubimy. Każde z nas w innej pustce..
|
|
 |
Na tym polegał ich problem, że byli zbyt różni. Ona chciała, by wszystko między nimi działo się rozsądnie, powoli. Tak by leniwie siebie nawzajem sączyli. Dla Niego jednak miłość nigdy nie była piciem wody przez słomkę, zwłaszcza gdy czuł pragnienie nie dające się zaspokoić małymi łykami. Chciał mieć ją od razu całym haustem. Chciał się w niej utopić..
|
|
 |
Rozdzieliło nas milczenie..
|
|
 |
Kiedy zaczynasz się zastanawiać, czy On też o tobie myśli to znak, że znów spuściłaś swoje uczucia z łańcucha. I one właśnie ruszają na łowy..
|
|
|
|