 |
Mam problem, mam poważny problem z przeszłością, no i w chuj teraźniejszych problemów, wciąż mam dość sporo nałogów, wciąż zbyt wielu ludzi uważa mnie za swojego wroga, nadal wybieram facetów z którymi z góry skazana jestem na niepowodzenie i bycie niedocenianą, nadal obiecuje sobie że wszystko ponaprawiam, że jakoś to będzie, głupia, naiwna ja, wciąż nie dopuszczam do świadomości faktu, że od jakiegoś czasu nie mogę się w tym wszystkim odnaleźć.
|
|
 |
Nie mam pieniędzy, czasu, papierosów, Ciebie.
|
|
 |
ludzie po alkoholu nie mówią głupot, są po prostu szczerzy.
|
|
 |
Dałam radę, bo wiedziałam że muszę. |
|
|
 |
Różnica poglądu czy może różnica wieku
Ej dorośnij człowieku słyszę ciągle ten szczegół
Już nie gadaj, poraz enty jak odpalam jointa
Bo i tak to nic nie da mała, Oj tam Oj tam
|
|
 |
A weź mi powiedz, czy cokolwiek ma sens tutaj ?
|
|
 |
Łapiesz mnie za rękę w każdej możliwej chwili, nie pozwoliłbyś mnie skrzywdzić, rzucasz we mnie poduszką gdy zachowuje się idiotycznie, obdarowujesz mnie milionem całusów, robisz z siebie idiotę bym się uśmiechnęła, kłócisz się ze mną o głupie rzeczy i potem mnie słodko przepraszasz, jesteś jednocześnie najlepszym przyjacielem,doprowadziłeś mnie do stanu w którym cholernie ciężko bez Ciebie jest mi funkcjonować,oglądasz ze mną głupie seriale,gilgoczesz mnie choć wiesz, że tego nie lubię, rzucasz we mnie żelkami, pijemy wodę przekazując ją sobie z ust do ust, gdy mnie przytulasz znikają wszystkie problemy.
Obiecaj mi,że nigdy nie zapomnimy kim dla siebie jesteśmy ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy. Kocham Cię. Dziękuję za to, że jesteś. /em-out B.
|
|
 |
Kocham takie leniwe, ciepłe niedziele, kiedy palimy papierosy na balkonie, gadamy o głupotach i jesteśmy całkiem trzeźwi, takie niedziele kiedy nie myślimy o poniedziałku, oglądamy obrzydliwe filmiki,kłócimy się kto był najładniejszy w Skinsach albo łazimy do małego centrum i ku zdziwieniu ekspedientek, które nas znają, kupujemy tylko czekoladę i energetyki, takie niedziele, które zapychamy sobie setkami drobiazgów, wymianami zdań, śmiechem i muzyką, takie niedziele kiedy istnieją tylko Oni, kiedy nie potrzebuje nawet Ciebie.
|
|
 |
Takie zimne oczy, lodowato zielone spojrzenie, ciemne włosy i niesamowite wargi, zapach papierosów, on i godziny wspólnie z nim spędzone i byłoby dobrze, gdyby nie te głosy w mojej głowie, mówiące że to nie jego ręce powinnam teraz czuć na biodrach.
|
|
|
|